Niemiecki Minister Spraw Zagranicznych Heiko Mass mówił w wywiadzie dla DW o celach, jakie Niemcy stawiają sobie na czas prezydencji w Radzie UE. Jest to m.in. przyjęcie roli pośrednika między Wschodem i Zachodem oraz przełamanie kryzysu po pandemii koronawirusa.

Szef niemieckiego MSZ Heiko Mass, pytany o to, czy Niemcy są gotowe poświęcić się dla ratowania Europy, stwierdził:

-„Myślę, że Niemcy nie muszą niczego poświęcać, Europa jest dla Niemiec ogromną wygraną. Jako eksportowa potęga Niemcy korzystają na tym, że Europa ma się dobrze. Dlatego chcemy zadbać o to, by kraje, które szczególnie boleśnie odczuły skutki pandemii koronawirusa, jak choćby Włochy i Hiszpania, szybciej wyszły z kryzysu”.

Jak mówił polityk, Niemcy zdają sobie sprawę z ogromnej odpowiedzialności wobec Europy, dlatego zdecydowały się na pomoc finansową innym krajom:

-„Zdecydowaliśmy się wnieść swój wkład, by nie nabrzmiewały istniejące i rysujące się konflikty, chociażby między Północą i Południem. Dlatego wysunęliśmy tę propozycję wspólnie z Francją. Myślę, że jest ona podstawą porozumienia w łonie Unii Europejskiej. Jest to też droga, którą chcemy kontynuować w czasie naszej prezydencji w Radzie UE”.

Minister zadeklarował też, że Niemcy chcą stać pośrednikiem pomiędzy Wschodem a Zachodem Europy:

-„Niemcy mogą być w Europie mostem między Wschodem i Zachodem. Dlatego opowiadam się za nową polityką wschodnią, ukierunkowaną na to, by utrzymać w Unii Europejskiej sąsiednie państwa środkowo- i wschodnioeuropejskie, i zapobiec, by odnosiły one wrażenie, że są członkami drugiej kategorii”.

Odnosząc się do Polski i Węgier, Heiko Mass zaznaczył, że odbędzie się dyskusja nad tym, czy pomoc finansowa ma być uzależniona od przestrzegania zasad praworządności.

kak/dw.com