Dr Iwona Rawinis, polska pulmonolog mieszkająca w USA, która od 30 lat pracuje w Bethpage na Long Island wypowiedziała się na temat bardzo szybko postępującej pandemii koronawirusa w w tym kraju.

Powiedziała:

- Fundamentalną sprawą jest, żeby się to nie roznosiło. Epidemia jest jak rozpędzony pociąg. Jak się go rozpędzi, jest nie do zatrzymania

Dr Iwona Rawinis w trakcie panującej w USA pandemii koronawirusa pracuje głównie w St. Joseph Hospital, gdzie przytłączająca większość pacjentów trafia z rozpoznaniem choroby Covid-19.

Polska pulmonolog mówi o tej sytuacji:

- Ich liczba gwałtownie się zwiększyła. Co innego jednak, kiedy się ogląda cyfry na ekranie telewizora, a co innego, kiedy widzę, jak w ciągu tygodnia od jednego pacjenta z wirusem cały szpital zapełnił się chorymi z powodu SARS-Cov-2

O leczeniu chorych z kolei mówi:

- Każdy przypadek jest nieco inny. Inaczej jest jak przychodzi ktoś, kto był wcześniej w miarę zdrowy i nie miał większych medycznych problemów, a inaczej jest ze schorowanymi. Wypisaliśmy już kilku pacjentów ze szpitala, ale byli to lżej chorzy, niepodłączeni do respiratorów

Na temat konieczności izolacji jako głównej metody walki z pandemią koronawirusa polska pulmonolog stwierdza:

- Najgorsze, że ludzie nie zdają sobie sprawy, dlaczego wprowadzana jest izolacja, dlaczego wystosowywane są apele, żeby się nie spotykali i nie roznosili wirusa. W mojej rodzinie nawet osoby wykształcone, inteligentne tego nie rozumieją. Z konieczności trzeba zrobić niezbędne zakupy, ale potem przez tydzień siedzieć w domu. Używanie masek, nawet domowego wyrobu, w miejscach publicznych również ogranicza transmisję wirusa

 

mp/pap