Ciągłe bezsensowne negowanie konieczności wyborów prezydenckich oraz dotrzymania konstytucyjnych terminów tak, aby wybór prezydenta RP na kolejną kadencję przebiegł zgodnie z zawartymi zasadami, już jest czasem nawet męczący. Można by nawet powiedzieć, że łatwe czasy stworzyły na opozycji słabych mężczyzn i wygląda na to, że tak właśnie jest.

Dla portalu wpolityce.pl wywiadu udzielił europoseł PiS Patryk Jaki, który powiedział m.in.:

- Komunistyczna Partia Polski w 1919 też nawoływała do bojkotu pierwszych wyborów po zaborach

Podkreślił też:

- Dziś próbuje się wymyślić nową „definicję” demokracji. Działanie to zgodne jest z następującym modelem: jeżeli nasz kandydat nie ma szans, to w takim razie musimy podważyć legalność wyborów. Kiedy wybory będą więc „legalne” dla Platformy Obywatelskiej? Wtedy kiedy „ich” kandydat (kandydatka) będzie mieć szansę. Nie zgadzamy się z takim traktowaniem demokracji

W odniesieniu do działań opozycji w ramach akcji „zagranica”, w tym skarżenia Polski oraz dopytywania się organów europejskich o możliwość wydania Poczcie Polskiej danych obywateli do głosowania korespondencyjnego Jaki powiedział:

- Widzimy kalkę strategii Komunistycznej Partii Polski z 1919 roku, która próbując podważyć fundamenty odradzającego się państwa polskiego, nawoływała do bojkotu pierwszych wyborów po zaborach. Próbowano w ten sposób odebrać legitymację demokratycznie wybranej władzy. Nawet do głowy by mi nie przyszło, że po ponad 100 latach, może dojść do tej samej sytuacji. Dziś próbuje się wymyślić nową „definicję” demokracji. 

I dalej kontynuował:

- Działanie to zgodne jest z następującym modelem: jeżeli nasz kandydat nie ma szans, to w takim razie musimy podważyć legalność wyborów. Kiedy wybory będą więc „legalne” dla Platformy Obywatelskiej? Wtedy kiedy „ich” kandydat (kandydatka) będą mieli szansę. Nie zgadzamy się z takim traktowaniem demokracji. W tle wybrzmiewa słowo, które opozycja miała podobno na sztandarach, czyli „konstytucja”.

Odniósł się także do podejścia niektórych polityków europejskich w stosunku do Polski:

- Oni uważają, że Polska to jakieś województwo, kolonią unijną, której można dyktować rozkazy. Kończy się już moja cierpliwość dla tego typu praktyk. Polakom też się ta cierpliwość kończy.

Stwierdził też, że nie ma podstaw prawnych do interwencji, o jakie opozycja zwraca się do instytucji unijnych.

 

mp/wpolityce.pl