Tomasz Adamek jest znienawidzony przez lewicę. Nienawidzi ona boksera, bo ten ośmiela się deklarować patriotyzm i katolicyzm. Sportowiec znowu ją wkurzył. Tym razem na portalu Onet ukazał się wywiad „Tomasz Adamek: media napędzają ludzi strachem” przeprowadzony przez Tomasza Kalembe.

Zdaniem Tomasza Adamka ekscesy kolorowych bandytów kierowanych przez komunistów na ulicach amerykańskich miast mają „polityczny podtekst. Zbliżają się bowiem wybory. Demokraci walczą z republikanami, czyli z obozem Donalda Trumpa. Nie chcą dopuścić do jego powtórnej wygranej. Robią zatem wszystko, żeby wzburzyć ludzi i zniechęcić ich do głosowania na obecnego prezydenta. Na całym świecie niestety polityka bierze górę. Uważam, że to wszystko było ukartowane, ale to jest moja opinia”.

Oceniając fałszywą pandemię polski sportowiec mieszkający w USA (gdzie jego żona jest pielęgniarką) stwierdził, że „nie wolno słuchać telewizji. To ona jest winna rozgłosowi, jakiemu zyskała ta choroba. W polskiej telewizji szczególnie dużo mówi się o koronawirusie. Mówią o nim więcej niż w Ameryce. Gdybym tak wierzył we wszystko, co przekazują, to bałbym się wychodzić z domu. Media zatem napędzają ludzi strachem. I to też są — moim zdaniem — polityczne rozgrywki. Sprawa koronawirusa jest rzeczywiście bardzo dziwna. Przynajmniej tak to wygląda w Polsce. Jeszcze do niedawna na boisku sportowym mogło przebywać maksymalnie sześć osób, a teraz na mecze piłkarskie będzie mogło wejść kilka tysięcy kibiców. Początkowo wręcz śmiano się z noszenia maseczek, a potem stały się obowiązkowe. Teraz z kolei okazuje się, że na ulicach znowu nie są potrzebne. I to wszystko mimo w miarę stałej liczby zachorowań. Statystyki jednak dają do myślenia. Przecież w USA zachorowały blisko dwa miliony osób, a zmarło ponad sto tysięcy. Co można powiedzieć, jeżeli w polskiej telewizji pokazują zdjęcia starych trumien z katastrofy we Włoszech i ilustrują tym sytuację związaną z koronawirusem. To znaczy, że to wszystko to jest jedna wielka ściema. Telewizja w godzinę potrafi zrobić z ciebie bohatera, ale niszczy z kolei w pięć minut. Takie są media. Poza tym, kto ma media, ten rządzi. Taka jest moja opinia”.

W marcu tego roku na lewicowym portalu ''Krytyka Polityczna'' ukazał się artykuł „MMA, leczenie gejów i »Duch Słowian«” Przemysława Witkowskiego, który tym razem postawił sobie za cel zidentyfikowanie rzekomych faszystów wśród sportowców. Jednym z nich był Tomasz Adamek.

Zdaniem lewicowego portalu są sportowcy, którzy próbują „wchodzić ze swoimi skrajnymi poglądami do głównego nurtu życia politycznego, tacy jak Tomasz Adamek”.

W opinii lewicowego publicysty „kilku byłym i obecnym zawodnikom sportów walki nie wystarczyły agresywne wypowiedzi na tematy polityczne i zapragnęli oni aktywnie wziąć udział w walce o władzę. Wybierali oni przede wszystkim partie ultrakonserwatywne, prawicowych populistów i skrajną prawicę. Najbardziej znany i utytułowany z nich to Tomasz Adamek […] Idolem Adamka jest [...] o. Tadeusz Rydzyk, o którym w swojej autobiografii pt. Fighter bokser napisał: „Gdyby w Polsce było kilku ojców Rydzyków, to ludzie nie musieliby emigrować za chlebem. To Anglicy, Niemcy i Francuzi przyjeżdżaliby do nas szukać pracy” . „Ojciec Rydzyk to kozak. […] Zbudował imperium medialne, jego radia słuchają miliony Polaków na całym świecie, ma dar od Boga i wie, jak z niego korzystać i go pomnażać”, dodawał na łamach jednego z katolickich dzienników. „To nie on dzieli Polaków, ale Europa”, podsumowywał zawodnik”.

Jak można dowiedzieć się z artykułu na lewicowym portalu, w wyborach do europarlamentu Adamek startował z listy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Zdanie lewicowego publicysty „Solidarna Polska to najbardziej ultrakatolicka i nacjonalistyczna część obozu władzy. Adamek pasuje tam doskonale. Opowiada się on bowiem za całkowitym zakazem aborcji, a gejów i lesbijki chce leczyć egzorcyzmami. Jest też ksenofobem, rasistą i zwolennikiem patriarchalnego modelu rodziny”.

Jan Bodakowski