Tomasz Wandas, Fronda.pl: Reprywatyzacja trwa od lat, ale dopiero od niedawna zrobiło się o niej głośno. Dlaczego Pana zdaniem?

Jan Śpiewak, radny m. st. Warszawy: Sprawa jest bardzo złożona, nie da się na to pytanie odpowiedzieć w kilku zdaniach. Niewątpliwie jednak sprawa urastała do takich rozmiarów, że nawet gazeta „Wyborcza” poświęciła sporo miejsca na złodziejstwo, które miało miejsce w całej Polsce, w Warszawie szczególnie. Patrząc pod kontem medialnym to właśnie po tym artykule w GW wybuchła ta afera. Artykuł w gazecie to jedno, drugim czynnikiem bez którego nic nie udałoby się wskórać, była praca organizacji społecznych, ruchów miejskich.

A główny powód, jaki był?

Główny powodem tej afery był fakt, że to złodziejstwo stało się po prostu nie do wytrzymania. Sposób działania ludzi w nią zaangażowanych był na tyle bezczelny, że społeczeństwo powiedziało w końcu dosyć!

Czy proceder został zatrzymany?

Radykalnie zmniejszyła się liczba oddawanych kamienic - to na pewno, czy proceder został całkowicie zatrzymany? Nie, to musi potrwać, gdyż trzeba w kilu punktach zmienić prawo.

Sam znam parę osób, które w przeciągu kilku miesięcy mają zostać przeniesione z kamienicy, którą zamieszkiwali długie lata do lokali zastępczych zatem istotna sprawa nadal się nie zmieniła…

Poza faktem, że CBA zatrzymuje kolejnych podejrzanych, co jeszcze powinniśmy wiedzieć? Jakie są najnowsze informacje w tej sprawie?

Jak na razie i tak te zatrzymania idą mozolnie. Mariusz Kamiński zatrzymując ostatnio cztery osoby, „przyszedł na gotowe”.

To znaczy?

To znaczy, że wszystkie dowody w ich sprawie były zgromadzone dużo wcześniej, jednak były umorzone przez prokuraturę. Gdyby nie prokuratura najprawdopodobniej winne osoby poszłyby siedzieć już dawno do więzienia…Dziś natomiast czeka nas wiele pracy, osób, które powinny usłyszeć zarzuty jest naprawdę bardzo wiele. Mam nadzieję, że coś w tym kierunku zostanie zrobione, dlatego, że siatka przestępcza, która się utworzyła ma struktury typowo mafijne.

Nad czym w tym momencie pracuje ruch „miasto jest nasze”?

Przyznam panu, że nie działam już w ramach ruchu „miasto jest nasze”. Natomiast wiem, że moi przyjaciele, którzy nadal działają w jego ramach pracują nad wieloma technicznymi sprawami.

To znaczy, jakimi konkretnie?

Między innymi takimi, że będziemy mogli unieważniać unieważnione decyzje zwrotowe, co oznacza, że będziemy mogli walczyć ich własną bronią.

Czy kamienice zostaną odzyskane?

Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że Komisja Weryfikacyjna, która ma powstać odzyska wiele kamienic. Jednak ten proces wcale nie będzie łatwy, będzie musiała włożyć naprawdę ogromny wysiłek, aby sprawę zakończyć sukcesem.

Dlaczego zdecydował się Pan opuścić struktury „miasto jest nasze” i przejść do innego ruchu?

Dlatego, że zdecydowałem pójść bardziej w stronę polityki.

Czy będzie coś Pana w przyszłości łączyło z ruchem „miasto jest nasze”?

Myślę, że wspólnie będziemy pracować nad wyborami, które odbędą się w 2017 roku.

Bardzo dziękuję za rozmowę.