W przekonaniu prezesa Prawa i Sprawiedliwości rządząca partia coraz bardziej skręca w lewo, wchodząc przy tym na pozycje przyjęte do tej pory przez SLD, związane np. z ochronią interesów grup PRL.

- PO chce Kościół zastraszyć, pokazać, że ma stać po stronie władzy. Bo przy tej dynamice politycznej nie jest to trudne. Wystarczy by Kościół nie krytykował władzy, a już część społeczeństwa może odnieść wrażenie, że ją wspiera – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Jarosław Kaczyński. Kaczyński skomentował w tych słowach falę krytyki jaka przebija się przez mainstreamowe media wobec biskupów, którzy popierają ideę organizacji  marszu 13 grudnia.

Kaczyński podkreśla, że organizują marsz na 13 grudnia, PiS wcale nie zawłaszcza tej daty – o co także partia jest krytykowana. - Niczego nie zawłaszczamy i nikomu nie zabraniamy obchodzenia 13 grudnia. To jest manipulacja, która sprowadza się do tego, że nam nie wolno 13 grudnia demonstrować, bo inni mają tę datę zawłaszczyć. (…) Jakiekolwiek zarzuty pod tym względem są całkowicie bzdurne – mówi.

Według Kaczyńskiego, sposób prowadzenia władzy przez rządzących jest coraz bardziej „siłowy” - Prezydent Komorowski od jakiegoś czasu wyraźnie dąży do tego, żeby w Polsce rządzić przy pomocy przymusu, na co wskazują choćby zmiany odnoszące się do prawa do pokojowego demonstrowania poglądów. Wcześniej również Donald Tusk, przy każdym skandalu związanym z działaniami policji – udzielał im publicznie wsparcia. System już ma świadomość, że w pewnym momencie być może trzeba się będzie bronić siłą, dlatego uważa, że warto mieć aparat siłowy po swojej stronie – przekonuje.

Ra/Niezalezna.pl