Kardynał Robert Sarah, Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wygłosił referat na kongresie Ruchu "Europa Christi" na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Hierarcha w swoim wystąpieniu poruszył temat kryzysu migracyjnego. Jak podkreślił:

"Nie można podważać prawa narodu do rozróżnienia uchodźcy od imigranta ekonomicznego, który nie identyfikuje się z kulturą kraju, w którym chce mieszkać".

Kardynał Robert Sarah zwrócił uwagę, że Polska odmawia przyjęcia „logiki relokacji przepływów migracyjnych”, którą „niektórzy chcą jej narzucić”. Duchowny podkreślił, że każdy migrant jest bytem ludzkim, któremu należy się szacunek i który ma swoje prawa. Prawa te jednak- mówił Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów- są nieodłącznie związane z obowiązkami.

"W jaki sposób zresztą można podważać prawa narodu do rozróżnienia uchodźcy politycznego czy religijnego, który musi uciec ze swojej ziemi, od imigranta ekonomicznego, który chce zmienić miejsce zamieszkania, jednak nie czerpiąc i nie identyfikując się i nie czyniąc własną kultury kraju, w którym zamieszka? Tym bardziej, jeżeli tan migrant jest innej religii, kultury i służy jako pretekst do relatywizacji absolutnej wartości samej w sobie, jaką jest dobro wspólne narodu"-zaznaczył hierarcha. 

Jak dodał, ideologia liberalnego indywidualiizmu promuje mieszanie się kultur, które ma prowadzić do jednowymiarodowego, postnarodowego świata, gdzie jedynymi kryteriami będą konsumpcja i produkcja. Mieszanie się kultur prowadzi bowiem do zatarcia naturalnych granic ojczyzn.

Kardynał Sarah wezwał do współpracy na rzecz odbudowania narodów, "które padły ofiarą wojny, korupcji i niesprawiedliwości", jednak nie chodzi o to, aby niszczyć narody i wykorzeniać ludzi.

"Niektórzy zresztą wykorzystują Słowo Boże, żeby usprawiedliwić promowanie multikulturalizmu i niefrasobliwie korzystają z wymówki gościnności, żeby ostateczne uzasadnić przyjęcie imigrantów"- tłumaczył hierarcha. 

Jak podkreślił senator PiS, Czesław Ryszka, najważniejszym zadaniem państwa powinna być ochrona rodziny, której pierwotny kształt- wspólnota ojca, matki i dzieci- wyrósł razem z człowiekiem, nie został natomiast ustanowiony przez jakikolwiek system prawny.

"Dziś prawa rodziny są kontestowane przez znaczną cześć społeczeństwa. Kryzys rodziny staje się przyczyną kryzysu społeczeństwa. Ogniska rodzinne straciły swoją tożsamość, a tam, gdzie upada rodzina, spotykamy destrukcyjne skutki"- podkreślał.

yenn/PAP, Fronda.pl