Kibol uzależniony od narkotyków jest o krok od popełnienia samobójstwa. Co się takiego stało, że jego życie zmieniło się do tego stopnia, że teraz rapuje o Bogu, rodzinie i relacji do swojej córeczki? Co się takiego wydarzyło pewnego wieczoru, że teraz jako inicjator projektu "Jedno Życie" prowadzi profilaktykę uzależnień i mówi młodym ludziom z całej Polski, że warto żyć inaczej? Piotr "Poison" Plichta, polski raper, o "pierwszym wdechu" i "szeptach sumienia".

- Dziesięć lat temu nawróciłem się i zostałem uwolniony z dragów. Byłem po prostu ćpunem. Jako nastolatek w moim otoczeniu byli skinheadzi, ja byłem pseudokibicem, robiliśmy rozboje. Szukałem w tym wszystkim poczucia własnej wartości. Wchodziłem w różne uzależnienia. Poznałem rap, zacząłem brać dragi - mówił Piotr

- Moje serce się zmieniło, gdybym się nie nawrócił, a jeżeli bym dożył tego dnia, choć podejrzewam, że nie, to mówiłbym o bogactwie, o skarbach tego świata. Największe bogactwo jest wtedy, kiedy masz serce pełne miłości - opowiadał

dam/Youtube - Salve TV