Kandydatem na premiera Koalicji Obywatelskiej jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Grzegorz Schetyna najwyraźniej postanowił zrobić użytek z rad izraelskich firm i "usunął się w cień".

Co ciekawe, Schetyna chce tym samym powtórzyć... PiS-owski model władzy. Choć totalna opozycja okrutnie krytykuje PiS za to, że premierem nie jest Jarosław Kaczyński, to teraz sama zaproponowała dokładnie to samo. Wygląda to jak szyderstwo z samych siebie!

Kidawa-Błońska ma być przy tym jedynką w Warszawie, a Grzegorz Schetyna - we Wrocławiu.

Według "Gazety Wyborczej" taki krok ma być reakcją na brak akceptacji dla premierostwa Schetyny wśród znacznej części wyborców samej Platformy. "Decyzja o asygnowaniu Małgosi na premiera to jednak decyzja samego przewodniczącego" - mówi dziennikowi Michnika jeden z polityków PO-KO.

"W przeciwieństwie do niego Kidawa-Błońska jest politykiem właściwie bez negatywnego elektoratu. Sprawdziła się jako marszałek Sejmu, może też przyciągnąć wyborców spoza Platformy i naszych koalicjantów" - dodają.

bsw/wyborcza