Politycy Koalicji Obywatelskiej wciąż nie mogą pogodzić się z tym, że to Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie. Od momentu, kiedy porażka Rafała Trzaskowskiego okazała się faktem, Platforma robi wszystko, aby podważyć w oczach Polaków zwycięstwo Andrzeja Dudy. Na nic okazały się masowe, często bezpodstawne protesty wyborcze. Dlatego teraz KO idzie dalej i powołuje specjalny zespół parlamentarny ds. nieprawidłowości w wyborach prezydenckich.

Odbyło się już pierwsze posiedzenie tego zespołu, w którym udział wzięli wyłącznie politycy Koalicji Obywatelskiej. W internecie pojawiło się nagranie z posiedzenia. Widać na nim m.in. posłów: Borysa Budkę, Roberta Kropiwnickiego, Dariusza Rosati, Katarzynę Lubnauer czy senatora Bogdana Borusiewicza.

- „Wybory nie były ani powszechne, z uwagi na odebranie prawa wyborczego dziesiątkom tysięcy osób, które przebywały za granicą, ani nie były równe, z uwagi na niespotykane od 1989 r. zaangażowanie aparatu państwowego i mediów podlegających rządowi w proces wyborczy” – przekonywał w czasie posiedzenie przewodniczący PO Borys Budka.

Budka zarzuca, że kampania Andrzeja Dudy była nielegalnie finansowana z pieniędzy podatników. Oskarża też orzekającą o ważności wybory Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN o brak merytoryczności przy rozpatrywaniu protestów wyborczych.

Sprawę komentuje w rozmowie z portalem tvp.info poseł Jan Mosiński z PiS, który przekonuje, że PO „nie wyszła z politycznej piaskownicy”.

- „Nie wiem, co ten zespół chce badać. Chyba że planują nabrać wreszcie wiarygodności i sprawdzą, jak to wyglądało w przypadku wsparcia Rafała Trzaskowskiego przez media komercyjne” – mówi polityk.

Podkreśla, że zespół ten miałby jakiś sens tylko wówczas, kiedy podjąłby się przebadania serii inicjatyw mediów z zagranicznym kapitałem, które ostro atakowały Andrzeja Dudę w czasie kampanii, posuwając się do manipulacji i publikowania fake newsów.

Zaznaczył przy tym, że jest to jednak najpewniej kolejna hucpa w wykonaniu polityków PO, na którą nie powinny być przeznaczane pieniądze podatników.

Zdaniem Mosińskiego, powołanie zespołu ds. nieprawidłowości w wyborach prezydenckich wpisuje się w tzw. „plan Giertycha”, który jeszcze przed wyborami zapowiadał, że jeżeli Rafał Trzaskowski wygra, to będzie należało przyjąć wynik wyborów, a jeśli przegra, trzeba będzie go podważać.

kak/tvp.info.pl