Kombatanci podczas uroczystości związanych z rocznicą Powstania Warszawskiego chcą zrezygnować z apeli odczytywanych przez wojsko. 

Kombatanci nie chcą asysty wojskowej podczas rocznicy powstania. Władze Warszawy proponują, by apel poległych został w tym roku odczytany przez powstańców, a nie przez asystę wojskową MON.

Kombatanci są przeciwni temu, by Powstanie Warszawskie było łączone z katastrofą smoleńską. Chcą, aby jak w poprzednich latach odczytywany był tylko i wyłącznie apel poległych w powstaniu, bez poległych w katastrofie smoleńskiej.

– Proponujemy, aby podczas tych czterech głównych uroczystości zrezygnować z apeli poległych odczytywanych przez wojsko. Apel poległych zostanie odczytany przez osobę, którą razem z powstańcami wskażemy, według treści, która była odczytywana przez ostatnie lata. Takie pismo do pana ministra wspólnie podpisaliśmy i jeszcze dziś zostanie ono mu przekazane – mówił Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy.

Z ustaleń w warszawskim Ratuszu wynika, że apel poległych byłby odczytywany np. przez aktora wskazanego przez powstańców. – My nie możemy się zgodzić z tym, że to są rzeczy równorzędne. Zupełnie czym innym jest apel poległych powstańców, którzy dobrowolnie wzięli udział w Powstaniu Warszawskim, walczyli i ginęli. Musimy dbać o to, by ich pamięć została zachowana. Temu też służy apel poległych – mówiła Halina Jędrzejewska, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.

ds/tvp.info