Chińskie władze poinformowały o potężnym wzroście przypadków śmierci i o nowych, wykrytych przypadkach zakażenia koronawirusem Covid-19 (to nowa nazwa nadana wirusowi przez Światową Organizację Zdrowia) - czytamy na portalu Tysol.pl

Tylko w czwartek zmarły 242 osoby zarażone wirusem. Łącznie chińskie władze poinformowały o liczbie 1350 zgonów. W samej prowincji Hubei, gdzie rozpoczęła się epidemia wykryto 15 tys. przypadków nowych zachorowań. Jak twierdzi chińska komisja zdrowia tak duża ilość wykrytych przypadków wiąże się z używaniem nowej metody klinicznej przy diagnozowaniu.

Koronawirus, który pustoszy prowincję, wywołuje groźne zapalenie płuc. Do tej pory udało się uleczyć 4740 zakażonych osób. Koronawirus wykryto w 30 krajach na całym świecie. W Europie m.in. w Niemczech, Francji, Włoszech, Finlandii. Poza Chinami odnotowano dopiero dwa przypadki śmiertelne – na Filipinach i Hongkongu.

Przypominamy, że kilka dni temu prof. Gabriel Leung, epidemiolog z Hongkongu w wywiadzie dla "The Guardian" stwierdził, że

"Epidemia koronawirusa 2019-nCoV mogłaby objąć 2/3 populacji Ziemi, gdyby wymknęła się spod kontroli”

Prof. Leung z uniwersytetu w Hongkongu uważa, że oficjalnie poznana liczba zakażonych to "wierzchołek góry lodowej" i że do właściwej oceny zjawiska należałoby zbadać, co kryje się pod jej powierzchnią. Jak ocenia epidemiolog powołując się na badania eksperckie, jedna osoba z koronawirusem zaraża średnio 2,5 kolejne, co sprawia, że w krótkim czasie liczba zakażonych może sięgnąc ok. 60 proc. mieszkańców naszej planety. Jeśli utrzymałaby się obecna śmiertelność chorych sięgająca 1 proc., skala epidemii okazałaby się gigantyczna.

Tysol.pl