W Izraelu, Australii, Chorwacji, Bułgarii i Serbii wyraźnie wzrasta dzienna liczba nowych zakażeń koronawirusem. Już niebawem będzie można mówić o drugiej fali pandemii w tych krajach.

W Australii zamknięto pięciomilionowe Melbourne. Miasto na sześć tygodni zostało odcięte od świata, ponieważ pojawiło się w nim nowe ognisko koronawirusa. W Serbii wprowadzono godzinę policyjną, Izrael zamyka bary, kluby i siłownie. Większą liczbę zakażeń obserwuje się też w Chorwacji i Bułgarii. To miejsca, gdzie koronawirus powrócił po wielu tygodniach spokoju, kiedy wydawało się, że pandemia została pokonana.

W Izraelu służby odnotowują od początku lipca po blisko tysiąc nowych przypadków zakażeń każdego dnia. W czwartek 9. lipca padł tam rekord infekcji wykrytych w ciągu jednej doby. W Serbii natomiast ostatniej doby wykryto 266 nowych przypadków zakażeń. To wynik podobny do tego, jaki odnotowuje się w Polsce, ale Serbia jest krajem blisko pięć razy mniejszym od Polski. Początek drugiej fali pandemii obserwuje się też w Australii, gdzie od początku lipca wykryto ponad dwa razy więcej nowych infekcji niż przez cały czerwiec.

kak/money.pl