Pan Minister Krzysztof Jurgiel przed godziną 2 w nocy, po całym dniu załatwiania spraw w Ministerstwie Rolnictwa, w czasie głosowań wyszedł na chwilę z Sali Sejmowej, by w pokoju wypoczynkowym dla posłów chwilę się zdrzemnąć. "Przyłapany" na tej "zbrodni" przez jakąś „posłankę” z PO Kingę Gajewską i podobnego do niej klasą i wrażliwością kolegę, został sfotografowany, a zdjęcie z tego „czynu” lewaccy posłowie przesłali natychmiast do wszystkich możliwych portali w celu ośmieszenia i upokorzenia Pana Ministra rządu PiS.

Pani Gajewska wdrapała się nawet na trybunę i przemawiając w tej ważnej sprawie grobowym głosem „zadenuncjowała” do Premier B. Szydło drzemiącego w fotelu w wypoczynkowym pokoju ministra. Wywołała tym nieustające, gromkie rechoty opozycji.
Lewacy już tak mają. Nie spytali, czy poseł dobrze się czuje i czy nie zasłabł. Najważniejsze było upokorzenie człowieka przed lewacką gawiedzią. Sympatyczny min. K. Jurgiel obudzony tym zajściem, wrócił z uśmiechem na salę, a kretyńska i pozbawiona empatii zabawa nim przez rechoczących posłów PO tylko zjednała mu dodatkowo ogromną sympatię u normalnych ludzi.

Pamiętajcie wszyscy, w razie kłopotów PO nie pomoże, a upokorzy Was! Jak zasłabniecie, nie sprawdzając przyczyny, doniesie na Was do mediów, że pewnie jesteście pijani, albo na wagarach.
Jak chodzi o „sort”, to Prezes J. Kaczyński, jak widać miał rację.

Na zdjęciu poniżej lubiany przez wszystkich minister Jurgiel z koleżankami po powrocie na salę.

Krystyna Pawłowicz