Oburzenie wśród rodziców wywołała książka „Król i król” Lindy de Haan i Sterna Nijlanda. To bajeczka o księciu, który szuka żony, ale nie podoba mu się żadna z przedstawicielek księżniczek, więc zakochuje się w bracie jednej z nich. Homoseksualni książęta biorą ślub i żyją długo i szczęśliwie. Książeczkę wydał jeszcze przed rozpoczęciem kariery politycznej Robert Biedroń.  

Rodzice dzieci, korzystających z Biblioteki Publicznej im. Ks. Jana Twardowskiego w dzielnicy Praga Północ są oburzeni, że książeczka leży na ogólnodostępnych półkach, z których mogą korzystać ich pociechy. „Przejrzałam tę książkę i byłam zszokowana zarówno treścią jak i ilustracjami . Z obawą myślę, że książka ta mogłaby trafić w ręce moich dzieci, które mają wolny dostęp do półek. Dotychczas byłam przekonana, że imię Patrona tej biblioteki gwarantuje nam bezpieczne treści i prawidłowy rozwój intelektualny dzieci” – mówi w rozmowie z portalem Wawalove.pl pani Agnieszka.

Inny rodzic sugeruje, że książeczkę można zamknąć w szafie ze stosowną adnotację. „Większość społeczeństwa 90% jest przeciwna takim treściom wprowadzanym dla dzieci i to jest prawdziwa miłość, której uczył ks. Twardowski - chronić człowieka przed złem, by żył zgodnie z naturą, a nie przyzwalać na wynaturzenia” – argumentuje.

Nie wszyscy rodzice protestują. Jedna z matek podkreśla, że to biblioteka publiczna, a więc placówka ogólnodostępna dla wszystkich, niezależnie od poglądów. I dodaje, że jeśli ktoś nie chce, by ich dzieci czytały o homoseksualizmie, niech im nie wypożycza takiej książeczki. „Jeżeli moje dzieci zapytają o homoseksualizm, z chęcią z takiej książki jako pomocy skorzystam. Bardzo proszę jej przede mną w szafie nie zamykać” – apeluje.

Beb/Wawalove.pl