Niepokojące wieści dotyczące sytuacji epidemiologicznej docierają ze Śląska. W ośmiu kopalniach wykryto 400 przypadków koronawirusa, a około 2 tys. osób przebywa obecnie na kwarantannie.

Liczba zakażonych w całym województwie przekroczyła zaś 3000. To największa liczba przypadków koronawirusa w Polsce. W województwie mazowieckim odnotowano obecnie około 2700 przypadków.

Najbardziej dotknięte są kopalnie Polskiej Grupy Górnicznej, która wczoraj zdecydowała o wstrzymaniu wydobycia w trzeciej już kopalni. Nie pracują obecnie kopalnie Murcki-Staszic (105 przypadków koronawirusa), Ruch Jankowice (197 przypadków) oraz Sośnica (53 przypadków).

Przypadki koronawirusa odnotowano także w kopalni Bobrek w Bytomiu (należącej do Węglokoksu) oraz kopalni Pniówek (należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej). Wymienione spółki nie wstrzymały jednak wydobycia. Jak podkreśla rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej Sławomir Starzyński, bardzo szybko zaczęto stosować surowe zasady zachowania, profilaktyki i procedur sanitarnych. Ograniczono liczbę osób w windach zjeżdżających pod ziemię i wyjeżdżających na powierzchnię. Górnicy używają ochronnych masek i okularów nie tylko na stanowiskach pracy, ale także w drodze do nich. JSW kupiła ponadto dla każdego pracownika maseczki wielokrotnego użytku.

We środę w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego z Głównym Inspektorem Sanitarnym Jarosławem Pinkasem. GIS zdecydował, że na Śląsk przyjadą epidemiolodzy z innych regionów kraju.

Od czwartku (tj. od dzisiaj) na Śląsku rozpoczną się badania przesiewowe dla mieszkańców na dużą skalę (po 1000 próbek dziennie). Próbki te będą jednak badane poza Śląskiem.

g/rp.pl