Dokumenty przedstawione przez biznesmena Łukasz G. wydają się jednak wskazywać, że przeciek informacji mógł mieć mieć miejsce. Portal TVP Info opublikował część korespondencji między Łukaszem G. a Romanem Giertychem. Wynika z nich, że że klient Giertycha czuje się oszukany przez swojego pełnomocnika i – co więcej - doszło do ujawnienia tajemnicy śledztwa. Z kolei portal wPolityce.pl poinformował o sprawie Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie, która powinna wszcząć postępowanie wyjaśniające w sprawie Giertycha.

Łukasz G. napisał do Giertycha (pisownia oryginalna):

- Kontaktował się ze mną dziennikarz (Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” - red.), z którym się spotkałem u pana w kancelarii, wskazuje, że chce publikować informacje przekazane w trakcie spotkania u Pana w kancelarii, które miały być objęte tajemnicą adwokacką. Nie znam się na kruczkach prawnych, w mojej ocenie dziennikarz przez pana zaproszony był tak jak i pan objęty obowiązkiem zachowania poufności, tak jak wszyscy Pana współpracownicy, o czym wszyscy mnie zapewnialiście, że nic co powiem w tej kancelarii nie wyjdzie poza mury kancelarii

Oraz:

- Namówił mnie mnie pan do tego żeby udzielić informacji prasie, że jestem bezpieczny. Pytałem się czy coś pójdzie bez mojej zgody, obiecaliście, że nic nie wyjdzie bez mojej zgody. Wprowadzili mnie Pan w błąd, a teraz będę cierpiał z tego powodu. Udzieliłem Panom in formacji wyłącznie w ramach stosunku zaufania, wypowiedzenie pełnomocnictwa nie ma znaczenia. Proszę o interwencję, w przeciwnym wypadku będę zmuszony poinformować prasę, że udzielając mi porady, namówił mnie Pan do działania na moją szkodę, na przekazanie informacji prasie. Teraz okazuje się, że jako Pana klient stałem się marionetką w jakiejś rozgrywce politycznej

Jak podają media, informacje zawarte w korespondencji do Giertycha są na tyle szokujące, że reakcja Okręgowej Izby Adwokackiej powinna być natychmiastowa.

mp/tvp info/wpolityce.pl/twitter/fronda.pl