- „Moim zdanie tak niski wynik Biedronia oznacza tylko jedno. To koniec jego kariery politycznej. Nie wierzę, że uda mu się kolejny raz znaleźć w Parlamencie Europejskim” – tak Łukasz Warzecha komentuje wynik w wyborach prezydenckich Roberta Biedronia.

Znamy już sondażowe wyniki wyborów prezydenckich. Zwyciężył ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda, który zdobył 41,8 proc. głosów. W drugiej turze zawalczy z nim kandydat KO Rafał Trzaskowski, który uzyskał 30,4 proc. Wybory skomentował Łukasz Warzecha, który zwrócił uwagę na rekordowo wysoką frekwencje:

- „Trzeba zwrócić szczególną uwagę na bardzo wysoką frekwencję. Zwłaszcza, że za nami dopiero I tura a frekwencja jest wyraźnie wyższa niż pięć lat temu. Myślę, że wysoka frekwencja w I turze będzie oznaczała, iż w II turze będzie mniej nowych wyborców, którzy zechcą udać się do urn wyborczych” – ocenia.

Jego zdaniem najwięksi przegrani tych wyborów to kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i reprezentujący Lewicę Robert Biedroń. Jak przekonuje, wynik Biedronia oznacza dla niego koniec kariery politycznej:

- „Moim zdanie tak niski wynik Biedronia oznacza tylko jedno. To koniec jego kariery politycznej. Nie wierzę, że uda mu się kolejny raz znaleźć w Parlamencie Europejskim” – zaznacza.

Zdaniem dziennikarza walka w II turze wyborów będzie „niezwykle wyrównana”.

kak/DoRzeczy.pl