Krzysztof S., handlarz dopalaczami, oferował 100 tys. zł za zabójstwo prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Proponował podanie trucizny, środka na zatrzymanie krążenia lub podłożenie bomby.

Wynajął 28-letniego kilera; Krzysztof S. uważał, że Ziobro jest przeszkodą w prowadzonym przezeń "biznesie" mafijnym.

Jak podaje "Rzeczpospolita", za Krzysztofem S. wydano europejski nakaz aresztowania. Mężczyzna w 2018 roku był przez pewien czas w areszcie w Holandii za handel dopalaczami, ale wyszedł i zniknął.

Schwytano jednak człowieka, któremu zlecił on zabójstwo ministra.
Sprawa wyszła na jaw przypadkowo - w czerwcu 2018 roku policja rozbijła szajkę handlarzy i producentów dopalaczy powiązaną z Krzysztofem S. Ujęto wówczas kilera, który miał zabić Ziobrę.

bsw/rzeczpospolita