Nie wierzę w złe intencje polityków opozycji. Myślę, że to po prostu skrajna naiwność” - napisał na twitterze szef kancelarii premiera Michał Dworczyk i zamieścił grafikę, która przypomina, co o Rosji i Putinie mówili Donald Tusk oraz Bronisław Komorowski.

Ową naiwność Dworczyk zestawił w swoim wpisie z realizmem premiera Mateusza Morawieckiego:

Nie wierzę w złe intencje polityków opozycji. Myślę, że to po prostu skrajna naiwność. A ta u polityków pełniących najwyższe funkcje państwowe staje się niebezpieczna... Nieodpowiedzialna naiwność z jednej strony versus @MorawieckiM - realizm i twarda obrona polskiej racji stanu”.

Dworczyk przypomina między wypowiedź Donalda Tuska z lutego 2008 rok, kiedy to ówczesny premier przed powrotem z wizyty w Moskwie nazwał Władimira Putina „Naszym człowiekiem w Moskwie”.

Ponadto, na grafice znalazły się słowa Bronisława Komorowskiego z kwietnia 2010 roku, związane z obchodami 80. rocznicy zbrodni katyńskiej:

Rosja dojrzewa wolno do rozliczenia z dramatem komunizmu, stalinizmu. Jednak dzięki obecności Władimira Putina i Donalda Tuska nad grobami polskich żołnierzy,jesteśmy bliżej pojednania z Rosją”.

Te słowa zestawione zostały z tymi, jakie padły w sobotę z ust premiera Mateusza Morawieckiego:

Jesteśmy manipulowani, jesteśmy atakowani przez najwyższych urzędników Federacji Rosyjskiej. Mówimy temu stanowcze "nie" (...). Nie damy się zastraszyć, nie damy się sprowokować różnym kłamstwom i bredniom, które płyną zza wschodniej granicy. My pierwsi, nasi przodkowie stawili czoła niemieckiej i sowieckiej barbarzyńskiej zarazie”.

Cóż, wnioski nasuwają się same...

dam/PAP,twitter