Wygląda na to, że redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", Adam Michnik, ruszył w turnee nienawiści, które zaczął od Pomorza. Przedwczoraj miał swój seans nienawiści na spotkaniu z KOD, w Koszalinie, wczoraj w Gdańsku ugościł Michnika prezydent tego miasta, Paweł Adamowicz.

Jeśli chodzi o prezydenta Adamowicza, trzeba przyznać, że nawet jad nienawiści sączący się z ust redaktora Michnika był niczym przy hucpie, jaką urządził trójmiejski samorządowiec.

"Resortowe dziecko, gorszy sort, agent CIA i Mosadu, samo zło"- powitał Michnika prezydent Gdańska. Dalej było jeszcze lepiej, bo Adamowicz zaintonował na cześć właściciela Agory "Sto lat".

"Proszę o wstrzemięźliwość, ostatni raz pamiętam jak śpiewali Gomułce. Sto lat nie będzie potrzebne, żeby walczyć z „dobrą zmianą”, myślę, że to pójdzie szybciej."- z rozbrajającą skromnością i szczerością stwierdził Michnik. Naczelny "GW" chciał tylko zażartować i przypadkiem wyjawił prawdziwe intencje: walkę.

"Najczarniejsze scenariusze, że rządy PiS-u będą oznaczały działania w stylu reżimu putinowskiego na naszych oczach się dokonują. Jestem jednak przekonany, że tak jak w 1980 r. poszedł impuls z Gdańska, aby przegonić czerwoną truciznę, teraz stanie się podobnie"- mówił Adam Michnik, gdy już wystarczająco się "rozkręcił". Ciekawe, że to właśnie ta osoba mówi o "czerwonej truciznie"...

Dalej były osobiste wycieczki wobec polityków "pierwszego" lub "obecnego" PiS-u. Ludwik Dorn, zdaniem Michnika, "zaczął mówić ludzkim głosem, gdy go z PiS wyrzucili", natomiast Jarosław Kaczyński "chce rządzić Polską na wzór stalinowski". Znów zaskakujące porównanie jak na osobę, która je stosuje, ale taki już los prezesa PiS- jak nie ad hitlerum, to ad stalinum...

"Oni będą jechali we wszystkie strony. Pamiętam, jak za pierwszego PiS-u dostałem wezwanie do prokuratury w Łodzi. Okazało się, że jakiś kryminalista usłyszał w celi, że my budując naszą redakcję robiliśmy jakieś przekręty. Pojechałem na przesłuchanie, chociaż ja sprawami finansowymi się nie zajmowałem. Po kilku dniach były wybory, które przegrał PiS i zaraz po nich zadzwonili z prokuratury, że śledztwo zostało umorzone. Jestem przekonany, że takie sztuczki będą stosowali. To jest putinowskie, na tej zasadzie Chodorkowski spędził 10 lat w łagrach"- zwierzył się naczelny GW, znów przypadkiem coś demaskując...

Mało tego, okazuje się, że po wyborach parlamentarnych wyjechał z Polski i wpadł w depresję. Możemy się domyślać, czy depresja miała związek z rządami PiS... Co wyleczyło Michnika z tej straszliwej choroby? Marsze KOD.

"Te marsze mają głęboki sens. Pamiętam, jak po wyborach wyjechałem z Polski będąc w depresji. Wróciłem w maju i Jarek Kurski zabrał mnie na marsz KOD-u i tam zobaczyłem wspaniałą atmosferę. Zobaczyłem, że tę moją Polskę, którą Kaczyński chciał mi podpieprzyć, KOD mi chce zwrócić".

Prognozy na wybory samorządowe?

"To będą wybory, które przesądzą, czy Polska będzie państwem demokratycznym, czy autorytarnym. Stawka będzie tak wysoka, że trzeba odłożyć na bok partykularyzmy i kalkulacje, czy dana partie dostanie kilka mandatów więcej"- powiedział Michnik. W takim razie nasuwa się pytanie, jakim państwem była Polska za rządów PO-PSL, które to partie również obsadziły większość samorządów w Polsce.

Dostało się również wyborcom PiS, jak i szefowi MSZ, Witoldowi Waszczykowskiemu:

"Oni się sami przekonają, że ich okłamano. Oni się zorientują, że PiS to obciach. Z niektórymi z nich nie warto dyskutować, bo nie da się wytłumaczyć Waszczykowskiemu, że nie było zamachu smoleńskiego. Łatwiej psa nauczyć mówić po angielsku. Ale w wieloma trzeba rozmawiać pamiętając, że po drugiej stronie jest ktoś, kto niekoniecznie ma złą wolę. Ktoś, kto ma złą diagnozę, ale chce być w porządku wobec siebie".

Warto dodać, że prezydent Paweł Adamowicz przez cały czas zwracał się do "hejtera naczelnego" per "ty" i wpatrywał się weń z niemal nabożną czcią.

"Dla mnie bycie „antypisem” wystarczy, tak jak mi wystarczało być antyfaszystą czy antykomunistą. Oczywiście PO popełniała błędy, ale jak porównamy, co ci Misiewicze zrobili, to była to bułka z masłem. Odwracaniem kota ogonem jest mówienie, że to Platforma jest winna, bo rządziła"- kolejna ciekawa wypowiedź, bo dziś zdaje się, że PiS jest winne całego zła świata, ponieważ... rządzi.

Nie wierzysz? Zobacz pod powyższym linkiem. Tylko dla odpornych!

ajk/Fronda.pl