- Rada Krajowa SLD wyraziła zgodę na zawarcie koalicyjnego porozumienia, którego efektem będzie udział SLD w szerokim komitecie wyborczym. Wszelkie następne posunięcia, szczegóły, będą ustalane z naszymi partnerami - mówił Leszek Miller na konferencji po Radzie Krajowej SLD.
- Chcemy wzmocnić siłę lewicy w Polsce. Niezależnie od zaszłości, uważamy, że należy stawić czoło polskiej prawicy. Można to zrobić energiczniej i w sposób bardziej przekonywujący, idąc wspólnie (…) Nasz głos będzie wzmocniony, jeśli pójdziemy do wyborów z innymi podmiotami lewicowymi.- mówił Miller.
Z kolei Joanna Senyszyn dodała: - Jeśli idziemy taką dużą grupą, to inne listy lewicowe – naszym zdaniem – nie zdołają się zarejestrować.
- Udało się połączyć wodę z ogniem. Z takiego połączenia jest para. Ta para napędzi tłoki zjednoczonej lewicy. – mówił Krzysztof Gawskowski.
Włodzimierz Czarzasty, szef sztabu SLD dodał:
- Szef sztabu, tak… ale dziś sytuacja jest taka, że musimy powołać wspólny sztab.
Jednak zjednoczona lewica nie ma jeszcze nazwy.
- Nie ustalaliśmy nazwy komitetu, to będzie przedmiotem negocjacji. Ale nazwa komitetu nie oznacza, że szyld SLD przestanie istnieć. Nazwa komitetu „Zjednoczona Lewica” to jeden z wariantów, ta nazwa weszła w „substancję świadomościową”. – mówił Miller.
– O listach nie będziemy mówić jeszcze przez wiele dni. Listy to jest dach, a dach musi być oparty na solidnym fundamencie. Dziś zbudowaliśmy fundament, teraz budujemy ściany. – dodał.
KZ/300polityka.pl