Tak samo jak w poprzednich wyborach, tak prawdopodobnie i w tych o zwycięstwie zadecyduje stanowisko wobec muzułmańskich imigrantów. Zastanawia mnie, po co wszyscy walczyliśmy na forum Unii Europejskiej o to, by nie przyjmować 7 tysięcy tak zwanych uchodźców, skoro w tym roku przyjęliśmy ich już… 20 527?

Przedstawiam poniżej tabele z portalu migracje.gov.pl, gdzie zostały zaznaczone islamskie kraje oraz rodzaje zgód na pobyt w Polsce. Obcokrajowiec może powiedzieć na granicy Polski, iż składa wniosek o nadanie mu statusu uchodźcy. Byłoby zrozumiałe, gdyby zgody wydawano głównie prześladowanym chrześcijanom. Niestety, akurat ich wnioski – w przeciwieństwie do muzułmańskich – są odrzucane. Przykładem są sprawy Adolet i Delafruz – dwóch apostatek z islamu, które przeszły na chrześcijaństwo. Uciekały przed bratem, który chciał je zabić. Niewiele brakowało, a zostałyby wydalone do Tadżykistanu – pod pretekstem, że są tam instytucje zajmujące się sprawami rodzinnymi. Tą instytucją był meczet… Proces ich wydalenia udało się zahamować dopiero po interwencji prokuratury. Inny przykład: George, syryjski chrześcijanin, mieszkał w Poznaniu i został tam pobity. Sprawę opisywano na łamach wielu gazet, media robiły zdjęcia, zajmował się tym sam prezydent Poznania. Jednak George, w przeciwieństwie do muzułmanów, nie może dostać zgody na stały pobyt w Polsce, choć mieszka tu od wielu lat – a do ojczystej Syrii z wiadomych względów nie może wrócić.

Dzieje się coś niedobrego. Jedną z przyczyn takich zjawisk może być strach przed konsekwencjami wszczęcia przeciwko Polsce procedury z artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Lub to, że obecny rząd jest tak zamknięty w swoim partyjnym środowisku, że brakuje mu kadr do obsadzania urzędów swoimi ludźmi… Inną przyczyną może być myślenie typowego finansisty, dbającego w tym względzie tylko o demografię. Pytanie, jak takie myślenie przełoży się na poparcie społeczne i tym samym głosy wyborców?

Problemy demograficzne można rozwiązać w o wiele bezpieczniejszy sposób, na przykład pomagając prześladowanym chrześcijanom, Polakom z zagranicy oraz ich potomkom czy ludziom z Dalekiego Wschodu. Musimy się ponadto przygotować na to, że coraz więcej Europejczyków będzie uciekać do Polski przed islamizacją.

Wszystkie te rozwiązania trzeba wziąć pod uwagę, jeżeli demografia rzeczywiście jest problemem. Według mnie dojdziemy niebawem technologicznie do punktu, w którym kilka fabryk będzie mogło wyżywić cały kraj, a „praca będzie jedynie przywilejem” - jak w jednym ze swoich wykładów dotyczących ekonomii wspomina Rafał Zaorski, założyciel stowarzyszenia inwestorów Trading Jam Session. Niestety, mamy chyba zbyt wiekowy rząd, by mógł taki rozwój przewidzieć.

Wiele osób może się ze mną nie zgadzać, ale moim zdaniem rozmawiamy o problemach demograficznych głównie dlatego, że elity finansowe tak wychowały swoich podopiecznych – i oni teraz rządzą. Tak ukierunkowani podejmują decyzje nie zwracając uwagi na to, że świat rozwija się coraz szybciej. 

Miriam Shaded