Obywatelski projekt ustawy "Zatrzymaj Aborcję" trafił do "zamrażarki", feministki "nie składają parasolek". Na razie jednak postawiły na wandalizm. 

Na chodniku przed budynkiem Sekretariatu Episkopatu Polski pojawił się wielki napis "Mordercy kobiet". To reakcja na stanowisko KEP. Biskupi w niedzielę zaapelowali do parlamentarzysów w sprawie projektu ustawy eliminującej z obowiązującego obecnie prawa aborcyjnego tzw. przesłankę eugeniczną. Przypomnijmy, że obowiązująca w Polsce od 1993 r. ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana "kompromisem aborcyjnym", choć z tym określeniem nie zgadzają się zarówno działacze pro life, jak i środowiska lewicowe, zakłada dopuszczalność aborcji w trzech przypadkach: ze względu na wady płodu, w sytuacji zagrożenia życia kobiety oraz w sytuacji, gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu. Projekt "Zatrzymaj Aborcję" odnosi się wyłącznie do przesłanki eugenicznej. 

Stanowisko Kościoła Katolickiego w sprawie aborcji jest jasne. Episkopat wystąpił w obronie życia i zaapelował do parlamentarzystów, aby doprowadzili do uchwalenia ustawy chroniącej życie poczęte. 

"Ktoś po lewej się od tego odetnie, czy Strajk Kobiet przyznaje się do tego aktu wandalizmu? Brak argumentów -> demolka"-napisała na Twitterze pełnomocniczka projektu "Zatrzymaj Aborcję", Kaja Godek. Działaczka pro life sama jest matką, która wychowuje dziecko z zespołem Downa. Projekt ustawy został stworzony między innymi z myślą o dzieciach z tym rodzajem niepełnosprawności. 

 

 

Przeciwniczki zaostrzenia ustawy aborcyjnej bazgrzą swoje kuriozalne hasła również na murach kościołów:

 

 

 

Miejmy nadzieję, że wandalizm zostanie ukarany!

yenn/Twitter, Facebook, Fronda.pl