Marsz Niepodległości 11 listopada jest otwarty dla wszystkich Polaków. Organizują go jednak nie rządzący, ale organizacje narodowe i nacjonalistyczne. Niestety, od 1989 do 2015 roku Polska przez zaledwie dwa lata była rządzona przez władze stricte patriotyczne. Platforma Obywatelska, SLD, AWS - te formacje nie miały zamiaru organizować wielkich patriotycznych uroczystości.

Teraz dobrze byłoby to zmienić. Trudno jednak wyobrazić sobie, aby rząd zorganizował w Warszawie 11 listopada drugi marsz. Marsz Niepodległości wrósł już w tradycję. 

Środowiska narodowe nie chcą jednak go oddać. Odpowiedziały dziś na apel czy raczej zaproszenie premiera Mateusza Morawieckiego. 

Premier mówił:

Przeprowadzenie takiego wspólnego Marszu Niepodległości bardzo leży mi na sercu. Apeluję raz jeszcze do wszystkich, zarówno do naszej opozycji, naszych drogich konkurentów politycznych, jak również do organizatorów tych Marszu Niepodległości z minionych lat, żebyśmy poszli razem, żeby nikt nie zbijał na nim kapitału politycznego

Wzywał też, by nie było na Marszu żadnych emblematów partyjnych - wyłącznie flagi narodowe. Jak dodawał, marsz powinien być marszem jedności, marszem państwowym. Na jego czele winni iść kombatanci.

Niestety, środowiska narodowe nie chcą na to pozytywnie odpowiedzieć. 

,,Konferencja w sprawie : Dobrze, że władze PiS nie będą uciekać w tym roku z obchodami do Krakowa i wesprą frekwencyjnie . Natomiast trzeba przypomnieć, że Marsz jest inicjatywą społeczną i nie pozwolimy by stał się imprezą rządową'' - napisał Witold Tumanowicz z Młodzieży Wszechpolskiej.

,,Gospodarzami Marszu Niepodległości są Polacy, którzy wspierali swoją pracą, promując go i wpłacając darowizny. Rządzący mają prawo premierowo przyjść jako uczestnicy. Jednak Marsz będzie zawsze inicjatywą społeczną'' - stwierdził.

@WTumanowicz: „Marsz Niepodległości zawsze był inicjatywą społeczną, oddolną i taki pozostanie. Nie ma naszej zgody jako organizatorów na wykorzystywanie tej szczytnej inicjatywy Polaków do bieżącej walki między PO-PiSem”

mod