Jak relacjonował reporter RMF FM, marsz został zablokowany już na starcie - mniej więcej na wysokości budynku Rady Miasta doszło do przepychanek między grupami, które chciały kontrmanifestować z policją. W ruch poszły także butelki i kamienie. Zaczęły wybuchać petardy. Te ostatnie poleciały także w stronę osób postronnych, tylko przyglądających się zdarzeniom.

Funkcjonariusze wzywali do rozejścia się. Padały argumenty, że zgromadzenie jest nielegalne, i należy rozwiązać tę manifestację.

Policja zmieniła trasę przemarszu. Skierowała Marsz Równości w stronę ulicy 3. Maja.

Na sobotę w Gdańsku zapowiedziano dziewięć manifestacji. Początkowo - jak podawał TVN - miało być aż 14 zgromadzeń, niektóre z nich się połączyły, inne odwołano.

Trójmiejski Marsz Równości organizowało Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT Tolerado. Marsz Równości odbywa się pod hasłem "Jesteśmy rodziną". Jest wyrazem poparcia dla praw osób homoseksualnych do zawierania związków partnerskich i małżeństw.

Większość pozostałych manifestacji miała się odbywać pod hasłami obrony rodziny, małżeństwa i tradycyjnych wartości - ich organizatorzy to m.in. Stowarzyszenie Obóz Radykalno-Narodowy, Krucjata Różańcowa, Ruch Kontroli Władzy, Związek Strzelecki Katowice, Narodowa Rumia oraz Kibice Motoru Lublin "Motorowcy".

Według informacji Polsat News, policja zatrzymała dwie osoby, a na miejscu jest już spokojnie.

Jak podaje IAR, Marsz Równości zgromadził około 800 osób. W kontrdemonstracjach - według danych IAR - wzięło udział około 200 osób.

kolintria

<<< CHCESZ POZNAĆ PRAWDĘ? WEJDŹ TUTAJ! >>>