Kilka dni temu aktorka Olga O. została oskarżona o kradzież drogocennej biżuterii w jednym z warszawskich klubów fitness. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu, a gwiazda znana z ról w takich serialach jak "Ojciec Mateusz" czy "Druga szansa" przyznała się do winy.

W rozmowie z "Twoim Imperium" Olga O. przyznała, że ostatnie dni były dla niej gorzką nauczką. - Byłam na siłowni, na parapecie znalazłam dwa pierścionki. Nie wiedziałam, do kogo należą, nie przypuszczałam, że mogą mieć jakąkolwiek wartość. Wydarzenia z ostatniego tygodnia są dla mnie dotkliwą karą za mój czyn. Zatrzymanie w miejscu pracy i zeznania były dla mnie olbrzymim szokiem. A najgorsze jest to, że wszystkie te oszczerstwa rujnują moje życie zawodowe i zdrowie.

Aktorka przyznała również, że w wyniku tego zdarzenia wciąż traci kontrakty i zlecenia, a jej wizerunek od tej pory nie kojarzy się widzom pozytywnie. Zdaniem Tomasza Stockingera, nie ma ona już szans na odbudowanie swojej kariery. - Taka osoba traci wiarygodność na zawsze - podsumował aktor w rozmowie z tygodnikiem.

Widzowie nie chcą już Olgi O. Ojciec Mateusz miłosiernie przebaczył, a Wy?

mko/media