Węgierski premier, Viktor Orban odniósł się w niedzielę do kwestii migracji. Szef węgierskiego rządu podkreślił, że przyjmowanie imigrantów wiąże się z ogromnym obciążeniem finansowym, a taki kraj jak Węgry "może wydawać pieniądze albo na inwestycje, albo na budowanie „państwa imigracyjnego”. 

Premier Węgier wskazał, że imigracja stwarza problemy również tym najbogatszym państwom, jak Niemcy czy Austria. 

„Mamy plany dotyczące na przykład Goedoelloe, ale pieniądze możemy wydać albo na nie, albo na zbudowanie państwa imigracyjnego dla migrantów”- powiedział Orban w wywiadzie dla telewizji Regio Plusz w Goedoelloe, 30 km od Budapesztu.

Środki, które jest w stanie wypracować gospodarka, należy wydawać raczej na Węgry, ich obywateli i węgierskie miejscowości, a nie na przybyszów z obcych krajów- tłumaczył polityk. Viktor Orban zwrócił uwagę, że stawką wyborów parlamentarnych 8 kwietnia jest właśnie to, czy Węgry będą mieć "rząd narodowy", zdolny do obrony kraju i jego obywateli. Węgrom zagraża bowiem bezpośrednie niebezpieczeństwo przekształcenia w "państwo imigracyjne". 

„Imperium Sorosa” chce przeistoczyć całą Europę w „kontynent imigracyjny”, wobec czego atakuje każdego, kto stoi mu na drodze: nie tylko Węgry, ale również takie kraje jak Czechy czy Słowacja-przekonywał w wywiadzie szef węgierskiego rządu. Jak dodał, neiktóym zależy, aby Węgry zostały "zalane" przez migrantów i stały się podobne do Niemiec, Francji i innych zachodnich krajów, które przyjęły imigrantów. W tych krajach, jak przypomniał premier Węgier, wzrosła przestępczość, zwłaszcza ta wymierzona w kobiety. 

„Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy wybierać taką przyszłość” –stwierdził Viktor Orban, przekonując, że Węgry to kraj bezpieczny i uporządkowany.

yenn/PAP, Fronda.pl