Po tym jak Donald Tusk opublikował w sieci swoje „orędzie”, w którym zaapelował o bojkot majowych wyborów prezydenckich, Małgorzata Kidawa-Błońska w trakcie konferencji prasowej poinformowała, że nie weźmie w nich udziału. W sieci wrze. „Parafrazując klasyka, żartobliwie można powiedzieć, że dziś Donald Tusk <<dorżnął watahę>>” - czytamy w jednym z komentarzy.

Ostatnie informacje skomentował również Rafał Ziemkiewicz:

Jeśli dobrze rozumiem, idea Tuska jest taka, żeby zwolennicy opcji brukselskiej nie brali udziału w wyborach; czyli <<Polska dla Polaków>>. A nie sądziłem, że kiedyś Tuska pochwalę... Tak, IMO mogliby w ogóle usunąć się z debaty publicznej, a może nawet opuścić <<ten kraj>> fizycznie”.

W innym komentarzu zaś czytamy:

Donald Tusk @donaldtuskEPP, który uciekł z urzędu premiera pod sukienkę pani Merkel, dziś namawia do bojkotu wyborów.

Paradne.

Polacy zagłosują wtedy, kiedy będzie trzeba i wierzę, że właściwie; bo rządy wasze i waszych kolesi są gorsze od koronawirusa”.

Z kolei Marcin Palade napisał na twitterze:

Biała flaga na 10 maja to, nawet przy założeniu przesunięcia głosowania na inny termin majowy czy sierpniowy, komplikacja dla i tak straszliwie zbombardowanych sprzecznymi komunikatami (iść - nie iść) wyborców liberalnego centrum. Słowem - wykreowany chaos chaosów”.

dam/twitter,Fronda.pl