Satanistka Jex Blackmore, która prowadzi Świątynię Szatana w Detroit, zabiła swoje dziecko - i publicznie się tym chwali. Na swoim blogu kobieta napisała, że gdy odkryła, iż jest w ciąży, czuła się "surrealistycznie". Zdecydowała, że opisze krok po kroku, jak to dziecko pozbawiła życia. Satanistka nazywa swój pomysł "Projektem Nie-matka" (Unmother project). Sprawę opisał magazyn "Cosmopolitan".

"Jak wiecie, w ostatnich latach Świątynia Szatana próbowała znaleźć kreatywne sposoby zwalczania represyjnego prawa reprodukcyjnego" - twierdzi satanistka. "Dla kogoś, kto jest głęboko zaangażowany w planowanie i wcielanie w życie tych projektów, było surrealistyczne znaleźć się po drugiej stronie lustra" - dodaje kobieta, nawiązując do swojej ciąży.

Kobieta opisuje na swoim blogu, że prawo w stanie, w którym mieszka - Michigan - jest "represyjne", bo kobieta musi poczekać 24 godziny od zgłoszenia decyzji o aborcji, zanim ta zostanie wykonana. Złe ma być też informowanie kobiety o procedurze aborcyjnej oraz przedstawianie ilustracji rozwoju płodu. Zdaniem satanistki jeśli dziecko chce się zabić, trzeba po prostu móc to zrobić.
Blackmore wzięła tabletkę poronną, by pozbyć się dziecka. Opisywała, że ta wywołała u niej bardzo dolegliwe skutki uboczne. Satanistkę okropnie bolała głowa, przeszkadzając jej w normalnym funckjonowaniu.

Wyrzuty sumienia? Oczywiście żadnych. Dla szatana krew zamordowanego dziecka to swoista ambrozja. Tak samo, niestety, jak dla wielu lewicowców, którzy chca zmuszać cały świat - w tym Polskę - do wprowadzania aborcji na życzenie.

wbw

<<< GALERIA FRONDY MA DLA CIEBIE PREZENT! ZRÓB ZAKUPY ZA MIN. 100 ZŁ A DOSTANIESZ KSIĄŻKĘ GRATIS!!! >>>