Autonomia Palestyńska zerwała relacje ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem. To reakcja prezydenta Palestyny, Mahmuda Abbasa, na plan pokojowy przedstawiony w mijającym tygodniu przez Donalda Trumpa i Benjamina Netanjahu.
"Poinformowaliśmy stronę izraelską, że nie będzie żadnych relacji - w tym tych związanych z bezpieczeństwem - ani z Izraelem, ani ze Stanami Zjednoczonymi" - powiedział Abbas na konferencji prasowej.
To istotne, bo obecnie Izrael i Palestyna oraz USA i Palestyna współpracują policyjnie i wywiadowczo.
Abbas przyznał, że nie chciał rozmawiać z Trumpem o planie pokojowym; nie chciał też odebrać listu, którego wysłanie proponował Trump.
Plan Trumpa zakłada uznanie państwa Palestyna ze stolicą w miasteczku Abu Dis, leżącego na obrzeżach Jerozolimy Wschodniej. Izrael zyskałby suwerenność nad osiedlami na Zachodnim Brzegu Jordanu. Na cztery lata zamrożone zostałoby żydowskie osadnictwo w Palestynie.
bsw/rmf24.pl