Dwie sprawy są dość oczywiste po 11 Listopada 2017:

1. Media zachodnie przedstawiły Marsz Niepodległości w Warszawie PRZESADNIE i NIEUCZCIWIE. Tak, jakby to nazistowskie bojówki słynnej organizacji hitlerowskiej SA (Sturmabteilung) opanowały stolicę. W mediach zapanowała na ten temat HISTERIA.

2. Zarazem niektóre hasła i postawy na Marszu Niepodległości przekonują po raz któryś, że w Polsce ISTNIEJE POWAŻNY PROBLEM młodych ludzi, których zaniedbano i którzy są z zasady zdolni do oceniania innych ludzi wyłącznie na podstawie przynależności do grupy (jest to łatwe i wygodne dla ludzi "surowych" etycznie i intelektualnie: podział na swoich i obcych jest jasny, oczywisty i nie wymaga żadnego wysiłku). Bycie obcym, innym wywołuje największą i jednoznaczną nienawiść, a o takie uczucie chodzi tu przede wszystkim. Nienawiść do obcych i skrajne uwielbienie swoich to dwie podstawowe emocje, charakterystyczne dla chłopców i młodych mężczyzn szukającym za wszelką cenę poczucia PRZYNALEŻNOŚCI DO GRUPY, bo za słabych na postawę indywidualną, niezależną.

Ogólnie, kultura kształtowana przez dorosłe społeczeństwo, media, i - przede wszystkim - system edukacji, nauczyciele, wychowawcy ZAWIEDLI tych ludzi i nie zaproponowali im niczego wartościowego, w co mogliby wierzyć tak, jak wierzą w np. wierność swojemu klubowi piłkarskiemu lub poglądom o wyższości swojej GRUPY, NARODU lub nawet RASY nad innymi ludźmi. Łatwo ich winić, ale bardziej winni są ci, którzy do tego dopuścili. To zjawisko nie powstało z dnia na dzień. Kształtowało się przez lata. Lekceważone.

Paweł Jędrzejewski

www.fzp.net.pl