Na antenie Telewizji Republika satyryk i publicysta, Jan Pietrzak zwrócił uwagę na fakt, że w Warszawie wciąż straszą pomniki sowieckie, podczas gdy np. pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego stoi... 

"schowany w drzewach, dosłownie"- powiedział Pietrzak. 

"Pomniki historii budują w Warszawie agenci Rosji i Niemiec. Nie ma tutaj polskie dumy i polskich zwycięstw(...) Okupanci rządzą Polską, a szczególnie w kulturze"- ocenił gość Telewizji Republika. 

"Bohaterowie wojny z Sowietami to wciąż historia rodzinna, dotycząca naszych dziadków, pradziadków. Jeśli teraz nam na tym nie zależy, co będzie później? Trzeba pokazać polski pomnik"-podkreślił satyryk. Jan Pietrzak przypomniał, że dzięki "Solidarności" upadła zmowa jałtańska, powstało siedem nowych państw, a samej "Solidarności" udało się osiągnąć "wiele fantastycznych rzeczy". 

"Trzeba natomiast rozdzielić personalną historię, dot. Bolków itd., a faktycznych osiągnięć, które pomogły zniszczyć imperia zła. Towarzystwo Patriotyczne nie zamierza ukrywać prawdy o bohaterskiej polskiej historii"-zadeklarował. 

Jan Pietrzak zdradził, że rok temu zakończyły się jego rozmowy na temat budowy pomnika Bitwy Warszawskiej. 

"Musimy dokonać tego wspólnie, niezależnie od poglądów. Wszystko to wpisuje się w polską historię i polskie legendy. Najpierw zbudować swój pomnik - Łuk Triumfalny, dopiero później zajmijmy się burzeniem reliktu Stalina"- powiedział satyryk.

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl