Ekonomiści przyznają, że polska gospodarka pomimo globalnego kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa poradzi sobie znacznie lepiej na tle pozostałych krajów europejskich.

Wielu ekpertów z zakresu ekonomii, wróżących wcześniej polskiej gospodarce duże spadki, przyznaje, że aktualne prognozy są znacznie bardziej optymistyczne. M. in. firma analityczna Capital Economics przewiduje obecny spadek PKB w Polsce o mniej więcej 4,5 proc., podczas gdy w kwietniu przewidywała spadek o 5,3 proc.

Dla strefy euro prognoza sporządzona przez wymienioną firmę pozostała jednak bez zmian i wskazuje ona na możliwy spadek PKB strefy euro aż o 12 proc.

Oznacza to, że za 2 lata gospodarka strefy euro może być o 2 proc. mniejsza niż w 2019 r., podczas gdy polska gospodarka zanotuje 5 procentowy wzrost.

– Dwa miesiące temu prognoza spadku PKB Polski o 7,4 proc. nie budziłaby dużego zdziwienia. Obecnie, kiedy wiemy, jakie działania antykryzysowe zostały podjęte, istnieje duże prawdopodobieństwo, że skala recesji będzie jednak znacznie mniejsza – powiedział "Rzeczpospolitej" Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.

Zaś ekonomiści z banku PKO BP pozytywnie ocenili tarcze antykryzysowe, które ich zdaniem skutecznie ograniczyły wzrost bezrobocia.

– To dobrze wróży szansom na dalszą odbudowę popytu konsumpcyjnego – stwierdził Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.

Wskazał również, że takie dane, jak wartość transakcji kartami płatniczymi, zużycie prąd, ruch na drogach "jednoznacznie wskazują, że gospodarka wyraźnie wychodzi z głębokiego dołka w kwietniu".

- Bardzo istotna będzie sytuacja epidemiologiczna na jesieni, gdyż bazowe scenariusze powszechnie zakładają brak jesienno-zimowego zamrożenia gospodarki – powiedział jednak "Rzeczpospolitej" Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ.

g/rp