Banki masowo wyprowadzają zyski za granicę. To prawdziwa grabież dokonywana na Polakach. Przez wiele lat państwo polskie kierowane przez lewackie i eurolewackie grupy patrzyło na to przez palce. Czas z tym skończyć i zablokować bankom możliwość tak złych działań.

Jak czytamy w ostatnim raporcie Komisji Nadzoru Finansowego, tylko w tym roku aż 2,95 mld złotych wypłynęło z banków działających w Polsce za granicę. To ogromna kwota, w dodatku o 500 mln złotych większa, niż rok wcześniej! Najwięcej pieniędzy popłynęło na konta we Włoszech; setki milionów trafiły też do inwestorów w Hiszpanii, Holandii i USA. Na tym jednak nie koniec, bo Komisja Nadzoru Finansowego nie posiada pełnych informacji o kierunkach odpływu pieniędzy. W praktyce jest więc jeszcze gorzej! Wiadomo jednak, że na przykład rok temu aż 16 mln złotych trafiło do Japonii.

Wszystko dzieje się oczywiście legalnie, poprzez dywidendy. Jest oczywiste, że każdy inwestor ma prawo robić z zyskiem to, co chce. Gorzej jednak, że dotyczy to w tak ogromnej mierze inwestorów zagranicznych. To wszystkko jest wielkim argumentem za postulatem repolonizacji banków. Obecnie aż 2 na 3 banki są w zagranicznych rękach. Dla Polski to w oczywisty sposób wyjątkowo szkodliwe. I repolonizacja już powoli postępuje. Jak przypomina "Money.pl", przykładowo Alior Bank przejął część działalności Banku BPH, a z kolei w AB udziały kupił PZU. 

Co ciekawe zdaniem niektórych repolonizacja... to jeszcze za mało! Tak mówi portalowi "Money.pl" Krzysztof Oppenheim z Oppenheim Enterprise. "Trzeba dokonać renacjonalizacji. Może wydawać się to w obecnej sytuacji niemożliwe, ale przy dogłębnym audycie banków, które są zdecydowanie przewartościowane, głównie ze względu na podawane przez nie wyniki finansowe bardzo odbiegające od realnej sytuacji, mogłoby się okazać, że państwo może wziąć sprawy w swoje ręce" - przekonuje Oppenheim.

bbb/money.pl