Ukraiński parlament w pierwszym czytaniu przyjął projekt ustawy przyznający specjalny status dla Donbasu, który jest realizacją postanowień z Mińska. W reakcji na tę decyzję przed gmachem Rady Najwyższej Ukrainy w Kijowie wybuchły zamieszki. Według informacji Radia Zet w czasie zamieszek miało dojść do potężnej eksplozji w wyniku której kilkadziesiąt osób zostało rannych, w tym demonstranci, policjanci i dziennikarze.

Zamieszki wybuchły tuż po tym, jak ogłoszono decyzję, że ukraiński parlament przyjął projekt zmiany konstytucji przewidujący znaczną decentralizację władzy. Przeciwnicy niniejszej zmiany twierdzą, że jest to droga do autonomii a w następnej kolejności utraty Donbasu.

Zebrany przed parlamentem tłum próbował przeprowadzić szturm na gmach Rady Najwyższej. Odpalone zostały petardy. Siły porządkowe i demonstranci użyli przeciwko sobie gazu łzawiącego. Potem doszło do wybuchu granatu. Według danych ukraińskiej policji w wyniku eksplozji rannych zostało 100 osób. Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że są także ofiary śmiertelne.  – Zginęli ludzie, którzy w Kijowie zabezpieczają porządek, młodzi chłopcy z Gwardii Narodowej – powiedział  Kliczko.

mod/Telewizja Republika