Jest reakcja ze strony Prawa i Sprawiedliwości po wpisie byłego premiera Belgii i obecnego premiera Walonii Elio Di Rupo, który zażądał reakcji Komisji Europejskiej po słowach prezydenta Andrzeja Dudy. Wpis belgijskiego polityka ostro skrytykował wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Otwarcie deklarujący swój homoseksualizm belgijski polityk, który opisuje się jako „ateista” oraz „mason” zareagował wczoraj na słowa Andrzeja Dudy mówiąc, że to „niebywała agresja”. Nazwał też polskiego prezydenta „otwarcie homofobicznym”. Wezwał też do reakcji Komisję Europejską oraz komisarza UE ds. praworządności, aby uruchomić wobec Polski art. 7 Traktatu UE, który pozwala na zawieszenie prawa głosu w Radzie UE.

Fogiel w odpowiedzi na żądania belgijskiego polityka odparł w rozmowie na antenie TVP Info:

Ta reakcja jest symboliczna dla pewnego podejścia. Pokazuje, jak niektórzy próbują instrumentalnie wykorzystywać instytucje Unii Europejskiej do załatwiania swojej agendy politycznej, a po drugie - pokazuje, jak niebezpieczne są próby odchodzenia od traktatów od twardych zapisów traktatowych”.

Zwrócił uwagę, że w dyskursie pojawiło się słowo „praworządność”, którą Polska zdaniem niektórych polityków UE wciąż narusza.

Teraz słyszymy, że to, że polski prezydent podpisał Kartę rodziny, nagle to wrzuca się do worka z napisem <<praworządność>> i bije się na alarm”

- mówił Fogiel.

Dodał, że to dowodzi jak groźne, nieostre oraz pozatraktatowe są to pojęcia. Andrzej Duda tymczasem w Brzegu w sobotę powiedział tylko:

Próbuje się nam proszę państwa wmówić, że to ludzie. A to jest po prostu ideologia”.

Wskazał, że aby tego dowieść wystarczy odnieść się do historii i prześledzić, jak budowano na świecie ruch LGBT i kto za nim stoi.

dam/TVP Info,PAP,twitter