Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zaapelował do wszystkich polityków w kraju o powołanie komisji śledczej, mającej badać, jakie działania podjęto w kwestii walki z pedofilią. Sopocki włodarz wezwał również przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i odpowiednie służby do zajęcia się sprawą klubów go-go.

-„Jestem przerażony bezsilnością państwa polskiego wobec zbrodni pedofilii i tych wszystkich rzeczy, które dzieją się w klubach go-go. Po raz kolejny słyszymy, że będzie komisja, zostaną podjęte specjalne działania. Przyznam, że na początku nawet się ucieszyłem. Później przypomniałem sobie, jak działa prokuratura w Polsce. Według mnie wciąż będzie zmowa milczenia” – mówił Jacek Karnowski na konferencji prasowej w sopockim Urzędzie Miejskim.

Przypomniał, że o sprawie „Zatoki Sztuki” pisali już w 2016 roku Bożena Aksamit i Piotr Głuchowski, ujawniający kulisy jej działania. W książce „Zatoka Świń” opisali historię Anaid:

-„Media ujawniły skandaliczną zbrodnię, która odbywała się w klubach, których właścicielem był pan Marcin T. Wtedy w tej walce, wy dziennikarze i my jako władze miasta byliśmy osamotnieni. Wtedy to na nas donoszono do prokuratury i nas ciągano po sądach” – powiedział Karnowski.

Prezydent Sopotu zaapelował do wszystkich ugrupowań politycznych o powołanie komisji śledczej, mającej przeanalizować i wyjaśnić, jakie działania państwo podjęło w walce z nadużyciami seksualnymi wobec nieletnich:

-„Walka z pedofilią nie ma koloru politycznego. Według mnie trzeba powołać komisję śledczą, która sprawdzi, gdzie nie domagało państwo polskie w walce z pedofilią. Przeprowadźcie śledztwo na temat funkcjonowania państwa w ostatnich latach, nie tylko pięciu”.

Samorządowiec zwrócił również uwagę, że kolejnym problemem, który powinien zostać przez państwo rozwiązany, jest funkcjonowanie klubów go-go:

-„Mamy inne przykłady w Sopocie, w których państwo nie zdało egzaminu. Są to kluby go-go, z którymi walczymy od 2013 r. Chodzimy po sądach. W tych klubach mężczyźni upijani są do nieprzytomności. Zostawiają 120 tys. zł za jeden wieczór, a niektórzy są z nich wynoszeni i kładzeni na ul. Bohaterów Monte Cassino. Mamy nagrania, które dokładnie to pokazują. Przekazaliśmy je prokuraturze. Pisałem w tej sprawie np. do pana premiera Mateusza Morawieckiego, do pana ministra Mariusza Błaszczaka. Otrzymywałem zdawkowe odpowiedzi, że rozpoczną się kontrole. Składaliśmy pozwy sądowe przeciwko tym klubom. Wciąż ta sprawa nie została rozwiązana” – mówił, apelując do wymiaru sprawiedliwości o podjęcie zdecydowanych działań w sprawie tego typu klubów.

kak/PAP