„Być może gdyby nie było tyle pajacowania pod szukające sensacji media, nie wprowadzono by aż takich ograniczeń i media występujące o akredytację na relację z rejonu stanu wyjątkowego, dostawałyby zgody” – powiedział w wywiadzie dla „Wprost” prof. Andrzej Zybertowicz.

Od 2 września na terytorium graniczącym z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy, który jest odpowiedzią polskich władz na prowadzoną przez reżim Aleksandra Łukaszenki operację „Śluza”, w ramach której białoruskie służby sprowadzają migrantów z Bliskiego Wschodu, aby następnie „przepychać” ich przez granice Unii Europejskiej. Stan wyjątkowy wiąże się z ograniczeniem pracy mediów, które nie mogą relacjonować wydarzeń bezpośrednio z terenu nim objętego. W rozmowie z „Wprost” do sprawy odniósł się prof. Andrzej Zybertowicz. Doradca prezydenta przypomniał, że „celem wprowadzenia stanu wyjątkowego było ukrócenie przygranicznych ekscesów tych herosów praw człowieka”.

- „Być może gdyby nie było tyle pajacowania pod szukające sensacji media, nie wprowadzono by aż takich ograniczeń i media występujące o akredytację na relację z rejonu stanu wyjątkowego, dostawałyby zgody”

- ocenił.

Pozytywnie odniósł się przy tym do zapowiedzi Litwy dotyczących wycieczek na granice organizowanych dla zagranicznych mediów.

- „Na dłuższą metę powinny być udzielane punktowe zezwolenia również w Polsce. Rozważyłbym okresowe akredytacje dla mediów trzymających się pewnej powagi i profesjonalizmu w relacjonowaniu sytuacji

- powiedział socjolog.

Wcześniej „Wprost” donosił, że prezydent Andrzej Duda najpewniej zdecyduje się na przedłużenie stanu wyjątkowego.

- „To decyzja prezydenta, który dysponuje szerokim zakresem informacji, w tym niejawnymi raportami odpowiednich instytucji państwa, mówiącymi o intencjach i planach agresorów, liczbie kolejnych fal migrantów, którzy mogą być przerzuceni na polsko-białoruską granicę”

- wyjaśnił prof. Zybertowicz.

- „Prezydent nie musi się dzielić wszystkimi wiadomościami ze swymi współpracownikami. Część wiedzy zachowuje dla siebie”

- dodał.

kak/Wprost.pl