Dzisiejszy protest środowisk KOD-owskich przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego to zdaniem profesorów Wojciecha Roszkowskiego i Antoniego Dudek groźna droga.

Goście programu „Minęła 20-ta” komentowali nie tylko marsze ale i spór, który rozgrzewa opinię publiczną od kilku dni czyli Trybunał Konstytucyjny. Profesorowie przyznali, że istnieje podział: "Podział jest głęboki i myślę, że niestety będzie się pogłębiał. Niestety poziom kultury politycznej w Polsce się obniża. Słowa, które padają po obu stronach są złe i psują klimat w Polsce. (…) Spór zaczął się już w 1990 roku podziałem w Solidarności — powiedział prof. Dudek. "Rzeczywiście 1990 rok jest początkiem pęknięć w obozie „Solidarności”. (…) W obecnym systemie mamy ogromną demagogię" — przyznał prof. Roszkowski. Prof. Roszkowski dodał: "Sam TK przyznał, że dwóch sędziów zostało wybranych niekonstytucyjnie. Trybunał ocenił fakty, które nastąpiły w lecie tego roku i doszedł do wniosku, że stało się niekonstytucyjnie, czyli niekonstytucyjnie został dokonany wybór pięciu sędziów. W momencie, kiedy oni byli wybierani nikt nie wiedział kiedy skończy się z kadencja Sejmu i kiedy będzie posiedzenie nowego Sejmu - kiedy skończy się mandat tamtego parlamentu". 

Prof. Antoni Dudek nazwał demonstrację przed domem Jarosława Kaczyńskiego „przekraczaniem granic”. - Nie podoba mi się demonstracja przed domem prezesa Kaczyńskiego, polityka wybranego demokratycznie. Jeśli pozwolimy sobie na demonstracje pod domami adwersarzy, to wkraczamy na bardzo groźną drogę. Podobnie powiedział prof. Roszkowski: "Ta symbolika jest zabójcza dla organizatorów".

mm/tvp info