Dzisiejsze wydanie „Gazety Wyborczej” zarzuca, że w prokuraturze kierowanej przez Zbigniewa Ziobrę rośnie skala „ślimaczących się śledztw”. Według podawanych przez gazetę danych, w 2015 roku zaległych spraw trwających ponad sześć miesięcy a mniej niż rok, było w prokuraturze 6 tys. 351. W 2019 roku ta liczba wyniosła ponad 14 tys.

 

Według Prokuratury Krajowej, artykuł opiera się na manipulacjach i nierzetelnym obrazie prokuratury. Jak wyjaśnia PK w swoim oświadczeniu, od dokonanej w 2016 roku reformy prokuratury, liczba prowadzonych przez nią śledztw: „gwałtownie wzrosła - ze względu na podjęcie spraw, wobec których w poprzednich latach na masową skalę zapadały decyzje o niewszczynaniu i umarzaniu postępowań albo takich, które w ogóle nie były prowadzone”.

Jak czytamy dalej w oświadczeniu, ten wzrost dotyczy zwłaszcza wielowątkowych postępowań dotyczących przestępstw gospodarczych.

 

W oświadczeniu PK podkreśla też fakt, że wyznacznikiem skuteczności pracy prokuratury nie jest szybkie kończenie spraw dla celów statystycznych, ale jej „efektywność w wykrywaniu przestępstw i ich sprawców oraz odzyskiwaniu zagarniętego mienia, a nie wyłącznie statystyka liczby prowadzonych postępowań”.

Prokuratura podkreśliła w oświadczeniu też wzrost jej skuteczności w zwalczaniu przestępstw gospodarczych oraz fakt, że wzrosła liczba zakończonych przez nią postępowań.

 

kak/ PAP, pk.gov.pl