Od dwóch dni media prorządowe twierdzą że prezydent Andrzej Duda nie przywitał się z premier Ewą Kopacz podczas obchodów wybuchu II wojny światowej. Dzisiaj na stronie proto.pl specjalista od public relations Zbigniew Lazar zwrócił uwagę na decydujący fakt. "Wielokrotne  zapoznanie się z nagraniami pokazuje jednoznacznie, że takie zachowanie pani premier nie jest przypadkowe, lecz zaplanowane. Tym bardziej, że w swoim wcześniejszym przemówieniu i powitaniu pominęła ona prezydenta, podczas gdy on rozpoczął swoje przemówienie od powitania jej. Niepodanie ręki E. Kopacz można by rozpatrywać  jako niewybaczalną gafę ze strony A. Dudy jedynie w sytuacji, gdyby podeszła ona do niego, a on ją zignorował - czytamy na stronie proto.pl.". 

Prezydent Andrzej Duda rozpoczął swoje przemówienie 1 września na Westerplatte od słów: "Czcigodni Kombatanci, Szanowna Pani Premier, Ekscelencjo, Księże Arcybiskupie, Szanowne Panie i Panowie Ministrowie, Szanowne Panie i Panowie Posłowie, Żołnierze, Funkcjonariusze, Harcerze, Szanowni Państwo, Gdańszczanie i Goście!". Natomiast Kopacz uznała, że nie warto witać gości. Prawdopodobnie gdyby rozpoczynając przemówienie kogoś wymieniła, trudniej byłoby pominąć prezydenta. Jej przemówienie rozpoczęło się tak: "Siedemdziesiąt sześć lat temu salwy z pancernika Schleswig-Holstein obwieściły światu drugą wojnę światową. Hitlerowskie Niemcy łamiąc traktaty najechały na nasz kraj w imię przepojonej nacjonalistycznym fanatyzmem ideologii.".

A oto jak wyglądała cała sytuacja:

<<< MUSISZ TO PRZECZYTAĆ! JAK BÓG SZUKA CZŁOWIEKA i PO CO? >>>


<<< KONIECZNIE PRZECZYTAJ! O DUSZACH ZMARŁYCH KTÓRE SIĘ Z NAMI SPOTYKAJĄ! PO CO? >>>

mm/niezalezna.pl