"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze: 

"Gdyby chodziło tylko o historyczną prawdę, wówczas zachowanie późniejszego lidera Solidarności byłoby dosadnym przykładem historii o słabościach i sile jednostki w totalitarnej maszynerii". Młody męzczyzna ulega najpierw presji, próbuje lawirować i traci na pewien czas orientację, po czym znajduje siłę, aby się uwolnić z uwikłań i zobowiązań i stawić opór". 

I dalej FAZ pisze, że po opublikowaniu teczki Bolka "w polskiej debacie o biografii Wałęsy" nie chodzi o prawdę historyczną a jedynie  o teraźniejszość, czyli atak na Lecha. "FAZ" uważa, że dyskredytowanie założyciela III RP i wolnego państwa po 1989 roku równoznaczne jest z dyskredytowaniem polskiej demokracji.  Oznacza to więc, że "także wielu obrońcom Wałęsy wcale nie chodzi tak bardzo o obronę samego Wałęsy, co o zdobycze polskiego ruchu demokracji od powstania Solidarności latem 1980 roku".

Dziwna logika niemieckiego medium.

mko/dw.de

<<< KUP ZNAKOMITĄ KSIĄŻKĘ O CHRZECIE POLSKI. DOWIEDZ SIĘ O NOWYCH...FAKTACH! >>>