- W dzierżawę chińskich inwestorów trafić ma na 49 lat 115 tys. hektarów ziemi - poinformował w piątek gubernator tego obszaru Konstantyn Ilkowski.

Umowa najmu Syberii budzi jednak spore emocje wśród polityków rosyjskich, którzy uważają, że może ona zagrozić bezpieczeństwu narodowemu.  - Dotychczas podpisaliśmy jedynie protokół intencyjny, w którym określono, które obszary zostaną oddane w dzierżawę, jakie zboża mają tam rosnąć, jaki należałoby na to nałożyć podatek, jak wiele inwestycji otrzymamy w zamian oraz jaka część pracujących na roli będzie obywatelstwa rosyjskiego - relacjonował gubernator, cytowany przez "Izwestia", podkreślając, iż do końca realizacji tego przedsięwzięcia jeszcze długa droga.

No cóż, Rosja potrzebuje rubli jak nigdy dotąd. Więc jeśli nawet ma wynająć część swojego państwa. Rosja tonie!

mm/media