Jak informuje agencja Interfax - śmigłowiec gwałtownie przechylił się i spadł. Uderzenie było tak silne, że maszyna stanęła w płomieniach. Agencja Ria Novosti twierdzi, że dwaj piloci zdążyli się katapultować, ale jeden z nich nie przeżył.

Śmigłowiec MI-28, który rozbił się pod Riazaniem to maszyna szturmowa, niezwykle zwrotna o duże sile ognia.

Jest to kolejna w ostatnich tygodniach katastrofa statku powietrznego rosyjskiej armii. Tylko w czerwcu i lipcu odnotowano siedem podobnych przypadków, w tym dwa dotyczyły bombowców strategicznych TU-195. Tego typu samoloty mogą przenosić rakiety z głowicami jądrowymi.

Samolot Tu-95 spadł 22 lipca w niezamieszkanym rejonie, około 80 kilometrów od Chabarowska. Dwie osoby - z siedmioosobowej załogi - zginęły na miejscu. Jak informowało Polskie Radio - ekipy ratunkowe zlokalizowały po katastrofie miejsca lądowania dwóch członków załogi, którzy mieli zginąć podczas lądowania.

ZOBACZ FILM: 

mm