Politolog Władysław Inoziemcow apeluje do Rosjan, aby nie zapominali o sowieckich zbrodniach. W tekście opublikowanym na blogu Echa Moskwy rosyjski ekspert podkreśla, że nie ma na świecie drugiego takiego państwa, które odpowiada za śmierć milionów swoich obywateli i obywateli sąsiednich krajów.

 

Władysław Inoziemcow przypomina o wojnie domowej wywołanej przez bolszewików, o Wielkim Głodzie na Ukrainie i stalinowskim „krwawym terrorze”.

Politolog zwraca także uwagę na sposób prowadzenia przez ZSRR działań zbrojnych na frontach II wojny światowej i podkreśla, że można było uniknąć śmierci milionów ludzi.

Pisze też, że wraz z tak zwanym „wyzwalaniem” tysiące obywateli, których zaliczono do „niewdzięcznych narodów”, zostało zamordowanych w wyniku represji, a ponad milion deportowano na Syberię, gdzie znaczna ich część zmarła.

Rosyjski politolog ostrzega, że za każdym razem, gdy w Rosji przedstawiciele władz mówią o „konieczności umacniania państwa” okazuje się, że ci właśnie przedstawiciele władzy są straszniejsi dla swoich obywateli niż zewnętrzny wróg.

 

bz/IAR