- Nikt nie mówi: zapłaćcie za Holokaust - powiedział w RMF FM Aleksander Ben Zvi, ambasador Izraela w Warszawie.

 

– Polska podpisała deklarację w 2009 roku i w tej deklaracji mówi się o tym, że każdy kraj, gdzie są takie sprawy majątkowe, musi to rozwiązać. Kto to rozwiąże? Myślę, że w końcu każdy kraj będzie to prowadził nie z państwem Izrael, ale z organizacjami żydowskimi – stwierdził Ben Zvi, odnosząc się do kontrowersji związanych z bezspadkowym mieniem żydowskim

 

Pytany o skandaliczne słowa Izraela Katza, który stwierdził,  cytując słowa byłego premiera Izraela Icchaka Szamira, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki".

- Izrael Katz absolutnie nie powiedział jak minister spraw zagranicznych i nie jest to polityka państwa Izrael - odpowiedział Alexander Ben Zvi 

 

Ambasador odniósł się również do konfliktu między Iranem i Stanami Zjednoczonymi.

 - Konflikt na Bliskim Wschodzie nie jest w interesie nikogo, ani Amerykanów, ani nas, ani Iranu. To nie najlepsze rozwiązanie sytuacji. To co mówi Iran, to nie jest nic nowego. Co 2 miesiące słyszymy od nich, że chcą wymazać Izrael z mapy świata. (...) Musimy być przygotowani na to, że coś może się zdarzyć - mówił

Ben Zvi skomentował rownież kwestię obchodów w Izraelu.

- Najpierw zaproszono polskiego prezydenta. Decyzją forum było to, że będą przemawiać przedstawiciele Wielkiej Czwórki i Niemcy. To forum robi Yad Vashem i to ich format. (...) To jest instytucja, która ma absolutną autonomię, to bardzo ważna instytucja w Izraelu, ale to jest w końcu instytucja. (…) Każda rocznica ma swoją formę. Na przykład 27 stycznia w Oświęcimiu będzie przemawiał prezydent Polski, a nie będzie przemawiał prezydent Izraela. Tam będą ocaleni, będzie dyrektor muzeum. (...) Ja myślę, że głos prezydenta Polski musi być słyszany w Izraelu" - powiedział 

 

 

gb/rmf fm