W dniu dzisiejszym o godz. 16.00 w Brukseli premier polskiego rządu Mateusz Morawiecki weźmie udział w kluczowych rozmowach w gronie najważniejszych graczy. Obecnie prezydencję w unii sprawują Niemcy. W spotkaniu wezmą udział kanclerz Angela Merkel, prezydent Francji oraz premierzy tzw. grupy „oszczędnych” krajów: Holandii, Danii, Luksemburga.

W rozmowach premierowi Morawieckiemu będą towarzyszyli Wiktor Orban oraz premier Łotwy Krišjānis Kariņš.

Jednen ze współpracowników premiera Morawieckiego powiedział dla portalu 300polityka.pl:

- Nie sztuką jest doprowadzenie do weta i fiaska szczytu, tylko przekonanie innych aby nas poparli, do czego dąży premier uświadamiając innym – zwłaszcza utwierdzając w tym przekonaniu V4 i kraje bałtyckie, że ten ocenny mechanizm w rękach urzędników może zostać wykorzystany politycznie także przeciw innym państwom

Premier Morawiecki przed spotkaniem w trakcie briefingu prasowego powiedział:

– Wkrótce będziemy mogli ostatecznie ocenić różne zależności, różne propozycje schematu negocjacyjnego, który co chwilę ulega różnym modyfikacjom, ponieważ są to negocjacje bardzo, bardzo wielostronne. Tak one się toczą od samego początku. Tymczasem jakby podstawowy parametr, mogę już teraz skomentować, bo jest to pewna wymuszona przez grupę najbardziej skąpych, egoistycznie nastawionych państw patrzących bardzo wąsko przez swój własny pryzmat kwota wynegocjowana do dalszych rozmów, bo tak należy powiedzieć, skomentować nasze nocne rozmowy, gdzie przed godziną szóstą zakończyliśmy tamtą fazę. Otóż teraz wstępnie na stole pojawiła się kwota 390 mld euro w dotacjach. No cóż, najpierw trzeba powiedzieć, że z jednej strony ta pula, ta część, którą nazywaliśmy kredytami i ta część, która jest w dotacjach też jest pewnego rodzaju długiem zaciąganym przez całą UE, przy czym ta część kredytowa jest długiem zaciąganym przez te państwa członkowskie, które się na dług zdecydują. Więc warto wiedzieć jaki jest mechanizm od strony finansowej i tutaj jednak później już ten mechanizm jest dzielony na poszczególne państwa według pewnych parametrów i tu 390 mld, wcześniej 500 mld euro to jest duża różnica. W końcu dlatego znaleźliśmy się dzisiaj przy tym stole negocjacyjnym, że UE po epidemii koronawirusa wpadła w tarapaty i porównując do innych dużych obszarów na świecie, widać wyraźnie, że są to bardzo poważne problemy

Dodał też:

– Ten zastrzyk jest trochę mniejszy niż planowaliśmy jeszcze parę tygodni temu na skutek bardzo ostrej, egoistycznej akcji grupy skąpców. W takim kontekście Polska jest w miejscu, który umożliwia nam razem z Grupą Wyszehradzką próbę przybliżenia stanowisk między północą a południem 


mp/300polityka.pl