Dwaj harcerze, którzy napisali "czerwona zaraza" na pomniku ku czci Armii Czerwonej nie zostaną ukarani. Sąd podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że monument gloryfikuje komunizm, więc powinien być usunięty.
Chodzi o sprawę z 17 września 2011 roku, kiedy dwaj młodzi harcerze z ZHR umieścili na pomniku Czterech Śpiących napis "czerwona zaraza". Jeszcze tego samego dnia młodzieńcy zostali zatrzymani przez policję, a sprawa trafiła do prokuratury. Dziś sąd umorzył sprawę.
"Daniel i Wojtek zdaniem sadu dokonali czynu patriotycznego pisząc na tym "pomniku" napis "czerwona zaraza" - poinformował na Twitterze obrońca oskarżonych mec. Krzyszof Wąsowski. - Sąd podkreślił również że pomnik czterech śpiących i wdzięczności armii radzieckiej gloryfikują komunizm i tym samym powinny być usunięte!"
Zdaniem mec. Wąsowskiego wyrok może otworzyć drogę do całkowitego usunięcia radzieckich monumentów z polskiej przestrzeni publicznej.
– Sąd sugerował, że władze polskie powinny doprowadzić do demontażu tego typu monumentów. Padła nawet sugestia, że należałoby ścigać tych, którzy w latach 40-tych postawili te pomniki. A tak naprawdę powinno się ścigać polskie władze i władze Warszawy za niedopełnienie obowiązku w postaci demontażu pomników, które promują ustrój totalitarny – powiedział mec. Wąsowski portalowi Wpolityce.pl.
KJ/Telewizjarepublika.pl