Nadia Sawczenko w swoim pierwszym wywiadzie dla zagranicznej prasy po jej uwolnieniu z rosyjskiego więzienia zaapelowała o jasne wytłumaczenie władzom Rosji, jak daleko w swoich działaniach może się posunąć, zanim zacznie graniczyć z Polską lub Niemcami.

– Oni (przywódcy zachodni – red.) powinni pokazać jasne stanowisko i pokazać, że prędzej lub później ukrócą bezczelność i apetyt (Rosji – red.) – powiedziała Sawczenko. – To może być przez jakiś czas niekomfortowe dla Europy, a nawet Ameryki. Ale muszą zrozumieć, że jeśli nie zatrzymają Rosji na granicy ukraińskiej, następnym razem Rosja będzie na granicy z Polską albo z Niemcami – ostrzegła Sawczenko

Ukraińska polityk, która do Werchownej Rady wybrana została, gdy przebywała w rosyjskim więzieniu, zaapelowała, by Zachód przekazywał Ukrainie jedynie broń defensywną, taką jak np. systemy obrony powietrznej. – Jeśli mówimy o uzbrojeniu, to mogłoby to doprowadzić do wciągnięcia was w wojnę, a nikt nie chce trzeciej wojny światowej – mówiła. – Powinniście być bardzo ostrożni, ponieważ gwałtowne kroki mogą doprowadzić do wielkiej wojny – ostrzegła.

Sawczenko powróciła na Ukrainę 25 maja, po tym jak dekret o ułaskawieniu podpisał Władimir Putin. Podobnie z parą rosyjskich żołnierzy postąpił prezydent Ukrainy. Ich wyroki zostały anulowane specjalnym dekretem.  Po miesiącach negocjacji strona rosyjska zgodziła się na wymianę Sawczenki za dwóch agentów rosyjskiego wywiadu GRU: Jewgienija Jerofiejowa i Aleksandra Aleksandrowa.

kol/mediawprost